Od ponad 14 lat LOTOS wspiera polskie skoki, także przez promocję tej dyscypliny wśród dzieci i młodzieży. Kamil Stoch był wśród tych młodych kandydatów na sportowców?
Tak. W sieci wciąż można zobaczyć nagranie 12-letniego Kamila Stocha, który mówi, że chciałby być jak Małysz. Spośród zawodników dzisiejszej kadry tylko Stefan Hula i Piotr Żyła nie byli objęci tym programem.
Macie dziś zapewne wielką satysfakcję, bo pieniądze i starania nie poszły na marne.
Na pewno tak, bo przez dziesięciolecia nie mieliśmy tak mocnej drużyny skoczków narciarskich, były jednostki. Zdobyliśmy mistrzostwo olimpijskie, potem długo, długo nic, następnie pojawił się Piotr Fijas, potem Adam Małysz. Ale tak naprawdę dopiero teraz, po kilkunastu latach działania naszego programu „Szukamy Następców Mistrza” – LOTOS Cup, Polska zaczęła odnosić spektakularne sukcesy w konkursach drużynowych. Czekam na igrzyska i mam nadzieję, że również w zawodach drużynowych uda nam się zdobyć medal.
Była małyszomania, dziś jest stochomania. Czy cierpi przez nią reszta drużyny?
To naturalne zjawisko, że jest lider. W piłce nożnej mamy 11 zawodników grających w każdym meczu i również mamy lidera – Roberta Lewandowskiego. Gdyby nie było Kamila Stocha, być może ktoś inny zdobywałby medale. Pozostali skoczkowie również zajmują wysokie miejsca. Zawodnicy są od dziecka przyzwyczajeni do rywalizacji, więc im dłuższa ławka, im więcej zawodników, tym lepiej dla wszystkich.
Jakie macie dalsze plany związane ze sponsoringiem polskich sportowców?
Chcemy nadal wspierać szkolenie dzieci i młodzieży w dyscyplinach, które sponsorujemy, czyli skokach i piłce nożnej. Po to, żeby Stochów, Lewandowskich, Błaszczykowskich było więcej. Nie chcemy wspierać związków sportowych, ale wspólnie z nimi tworzyć przyszłość. Dlatego szkolenie jest dla nas najważniejsze.
Klubów piłkarskich też już nie wspieracie?
Zrezygnowaliśmy całkowicie ze sponsorowania piłki klubowej, dlatego że chcemy wspierać szkolenie dzieci i młodzieży oraz reprezentację. W piłce nożnej ma to jeszcze większe znaczenie. Ktoś kiedyś powiedział, że „skoczków tylko oglądamy, trenują tylko oni, a w piłkę nożną gra cała Polska”. Otóż chcemy, żeby ten sport był powszechny. Sam mam dzieci i wiem, że dużo ważniejsze jest, aby ganiały za piłką, niż siedziały przed telewizorem, oglądając mecz ulubionego klubu. Kiedyś trener mojego syna powiedział, że najważniejszy mecz to ten, który ty grasz – żaden inny. W ten sposób odrzucił prośbę o wcześniejsze zakończenie treningu z uwagi na ważny mecz w telewizji. To filozofia, którą staramy się przekazać związkom sportowym, które ją podzielają, i pomóc im w jej realizacji.
LOTOS przedłużył wsparcie dla polskiej kadry piłkarskiej na kolejne cztery lata – czego się spodziewacie po naszej drużynie w tym czasie?
Sami sobie też stawiamy wysoko poprzeczkę, dlatego nie możemy oczekiwać niczego innego niż zdobycia mistrzostwa świata. Sport na najwyższym poziomie jest nieprzewidywalny, może uda się wygrać w finale z Niemcami. Z pewnością czeka nas wiele emocji do pełna. g
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.