Jak wyglądała pana ostatnia rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim?
Jako warunek współpracy zgłosiłem dwa postulaty: praca w kolejnej kadencji Sejmu nad zmianą ordynacji wyborczej na model mieszany i wprowadzenie instytucji obligatoryjnego referendum. Chodzi o to, by po zebraniu miliona podpisów władza musiała rozpisać referendum. Jeśli wzięłoby w nim udział 30 proc. wyborców, wynik byłby wiążący.
Co odpowiedział prezes PiS?
Że jeszcze nie ma klimatu na tego typu rewolucje. Więc w odpowiedzi podziękowałem za ewentualną koalicję. Przyszedłem do Sejmu po indywidualne prawo wyborcze dla każdego obywatela, a nie po to, by budować siebie i swoją pozycję w wyścigu po spółki Skarbu Państwa i nagrody, „które się należą”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.