Takich tłumów zatłoczony zazwyczaj do granic możliwości Hongkong chyba nigdy nie oglądał. Setki tysięcy ludzi płynących od Victoria Park przez Paterson Street, potem ulicą Hennessy i Canal Road aż do Admiralicji dosłownie nie mieściły się na jezdniach i chodnikach. Morze głów rozlewało się też po sąsiednich ulicach noszących historyczne nazwy z czasów, gdy miasto było brytyjską kolonią. Z tamtej malowniczej przeszłości pozostało już niewiele materialnych śladów, ale przecież nie tylko historyczne budynki przesądzają o charakterze miejsca. Hongkong jest dziś częścią Chin, ale zachowuje tę samą niezależność, która uczyniła go handlowym centrum Dalekiego Wschodu i jednym z najważniejszych ośrodków finansowych świata.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.