Bo kto, jak nie oni, mógł stworzyć tak bogate rybne menu? Kaszuby to kraina przylegająca do Morza Bałtyckiego, a ponadto obfitująca w jeziora, stąd trochę żartobliwy podział Kaszubów na „suchych” i „mokrych”. Rybacy z nadmorskiej części, ale i mieszkańcy wsi leżących nad brzegami rozległych jezior, utrzymywali się w dużej mierze z rybołówstwa, a połowy odbywały się całorocznie, zarówno latem, jak i zimą.
Złowione ryby przyrządzano tradycyjnie na wiele sposobów: wędzono, smażono, pieczono, gotowano. Po obfitym połowie zostawało jednak dużo resztek, które nadawały się do zmielenia.
Dla zaostrzenia smaku masę rybną łączono wtedy z kawałkiem drobno zmielonego boczku czy słoniny, najczęściej w proporcjach dwóch części ryby na jedną część tłuszczu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.