Dowiedziałam się, że moja kuzynka nie zaprosi na ślub innego kuzyna, bo ten jest gejem. Kłótnia w rodzinie konserwatywnej nie miałaby sensu. Ale przecież mogę wyrazić sprzeciw wobec takiej decyzji i jednocześnie wsparcie dla osoby pokrzywdzonej. Wyszywam więc imiona osób żyjących w związkach nieheteronormatywnych na pohybel homofobii – mówi Anna Zajdel, feministka, aktywistka, wokalistka punkowej grupy El Banda oraz Santy Ireny. Na Facebooku zaapelowała do ludzi w związkach jednopłciowych o to, by przesyłali swoje imiona lub pseudonimy, bo chce je wyhaftować. Czeka na nie do końca marca. Na razie ponad 100 par zechciało dać się uwiecznić na wyszywance Zajdel, ale od inauguracji akcji minęło raptem kilka dni.
– Haft zaangażowany to dla mnie głos w dyskusji. Nie czuję się wprawną mówczynią, nie stoję na barykadach i nie zagrzewam do walk, jednak chcę zabierać głos w ważnych sprawach – wyjaśnia jedna z najprężniej działających propagatorek zaangażowanego haftowania w Polsce.
Nad drzwiami wrocławskiego mieszkania Olgi Budzan wisi makatka z napisem „Prawo piersi zamiast prawa pięści”, a inne, poświęcone równie ważnym sprawom, pojawiają się ścianach rotacyjnie. – Lubię haftować cytaty z Heideggera, najchętniej po niemiecku – mówi 36-let-nia absolwentka etnologii, muzealniczka i członkini Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego.
Olga Budzan w Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu przygotowuje właśnie wystawę pt. „Makatka wywrotowa”. Jej wernisaż zaplanowano na połowę maja. Mówi, że chce pokazać twórczość i artystów zajmujących się tą dziedziną sztuki od lat, a także amatorów, którzy odkryli w sobie pasję do haftowania, jak Anna Zajdel. I to właśnie haftowania zaangażowanego.
Makatka noblowska
Muzealniczka przyznaje, że w sytuacji, gdy czas wolny jest luk-susem, haftowanie to ekstrawagancja. Tyle że ekstrawagancja coraz modniejsza. Na zajęcia organizowane przez artystkę przy-chodzi średnio 30 osób, ale ostatnio chętnych do zapisu było dwa razy więcej. Kursy i warsztaty haftowania znaleźć można w całej Polsce. Na niektórych tylko udoskonala się technikę, a na innych dodatkowo wspiera społeczne akcje, feministyczne ruchy, propaguje wegańskie odezwy. O ile za te pierwsze najczęściej trzeba zapłacić (czterogodzinne szkolenie kosztuje zazwyczaj ok. 200 zł), te drugie – tak jak w przypadku zajęć u Olgi Budzan – najczęściej są darmowe.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.