1. Co najbardziej razi pana w polityce uprawianej przez Donalda Tuska?
Albert Zimoch, Kępno
– Lenistwo i hipokryzja. Odkąd PO przejęła stery władzy, nie słychać absolutnie nic na temat dokonań rządu. Posłowie nie mają nad czym pracować, a to, co mają, jest tak niedopracowane, że ręce opadają. W sprawie inicjatyw ustaw słyszymy, że coś będzie, czasem znamy już nawet założenia. Powstaje wrażenie, że lada moment zobaczymy konkretne dokumenty, a potem… cisza. Politycy PO nie mają praktyki w rządzeniu krajem. Wiedzą natomiast, jak się „sprzedać". Tylko że z PR jest jak z dzieckiem, które zamiata brud pod dywan – daje efekt krótkotrwały. Jak rodzice się zorientują, co tak naprawdę robi ich pociecha, mogą być kłopoty.
2. Ma pan jakieś autorytety? Urban, Oleksy, Miller, Lenin?
Kuba Burcy, Tarnobrzeg
– Dla mnie autorytetami są liderzy nowoczesnej europejskiej lewicy. W Polsce zaś autorytetem jest nieżyjący już Jacek Kuroń. To przykład prawdziwego ideowego socjaldemokraty. Co zaś się tyczy Millera czy Oleksego, pamiętajmy, że są to byli premierzy Polski wywodzący się z naszego ruchu. Doceniam ich dokonania, wiem, że obejmowali swe urzędy w trudnych czasach. Jeśli chodzi o Lenina, to jego koncepcje przez długie lata wpływały na doktrynę lewicy na świecie, ale te czasy minęły. Gdyby żył i gdyby ustrój w Europie Wschodniej i Środkowej nie zmienił się, jako szef partii nowoczesnej socjaldemokracji pewnie byłbym w ogromnych tarapatach.
3. Co pan myśli o ruchu nowej lewicy w Polsce?
Mirosław Bregin, Kraków
– Naszą siłą zawsze była jedność, chociaż nie każdy z nas ma identyczne poglądy na dane sprawy. Dlatego na lewicy jest miejsce dla wszystkich, którzy mają serce po lewej stronie. Lewica w Polsce jest rozbita. Wierzę w to, że uda się nam połączyć siły i razem „sprzedawać" Polakom naszą wizję kraju.
4. Na kogo głosował pan w drugiej turze wyborów w 2005 r.? Na Kaczyńskiego czy Tuska?
Andrzej Nowak-Ściebrzoch, Pasłęk
– Na wybory poszedłem, ale nie oddałem głosu na nikogo. Żaden z kandydatów nie zasługiwał na poparcie przez ludzi lewicy.
6. Czym, pana zdaniem, różnił się komunizm od nazizmu?
Kacper Wierzchowski, Warszawa
– Obie ideologie są mi obce. U nas nigdy nie było komunizmu czystej wody. Ustrój w Polsce, jakkolwiek szkodliwy i antydemokratyczny, nie był komunizmem. Należy ścigać tych, którzy dopuszczali się prześladowania demokratycznej opozycji. Tylko że rzetelną oceną win tychże osób powinni się zająć prawnicy i niezależni historycy, a nie kryptopolityczne instytuty.
7. Czy palił pan papierosy i podciągał wino w zakrystii?
Grzegorz Marchewka, Warszawa
– Nie, bo nie umiem się zaciągać. A wino nauczyłem się pić w 2003 r., gdy żona była w ciąży.
8. Czy na liście szkolnych lektur powinny być dzieła autorów, którzy chwalili Stalina i Armię Czerwoną?
Janusz, Gdańsk
– Na liście lektur powinny się znaleźć tylko te pozycje, które mają wartość literacką, a nie polityczną.
9. Podobała się panu "Dolina Nicości" Wildsteina?
Paula Orłowska, Warszawa
– Nie czytuję twórczości Bronisława Wildsteina.
10. Co SLD chce zrobić dla młodych kobiet w Polsce?
Janina, Kraków
– Kobiety mają prawo otrzymywać takie samo wynagrodzenie za wykonaną pracę jak mężczyźni. Dzisiaj tak nie jest. W Polsce kobiety w ciąży lub matki małych dzieci są skazane na zawodowy niebyt. Kobieta ma prawo decydować o swoim ciele, bo to ona wie najlepiej, kiedy jest odpowiedni dla niej moment na urodzenie dzieci. I nikt nie ma prawa w to ingerować. Ani ja, ani żadne środowisko religijne czy polityczne.
11. Czy myśli pan ze w następnych wyborach SLD jest w stanie osiągnąć dobry wynik?
Albert Zimoch, Kępno
– Oczywiście. Wyniki badań opinii publicznej mówią, że w Polsce istnieje potrzeba silnej, zdecydowanej, pozbawionej kompleksów lewicy. SLD nie będzie się już zastanawiać czy przekroczy próg wyborczy. Plan na najbliższe lata, to uzyskanie pozycji drugiej siły politycznej na polskiej scenie. I wiem, że to się uda, bo już przezwyciężyliśmy marazm, bo widać, ze rządy PO niczego ze sobą nie niosą, że cały projekt polityczny Platformy sprowadza się do trwania i bezpiecznego dowiezienia Donalda Tuska do wyborów prezydenckich. A więc nic nie robić, dbać o PR i może jakoś się uda. Ale ściąganie rządu do pracy w długi weekend nie wystarczy. Przecież widać, że najważniejsze sprawy – jak służba zdrowia, czy edukacja cały czas są niezałatwione. I tego nie da się przykryć innymi kreowanymi tematami. Problemem jest natomiast obecna konfiguracja sił politycznych w parlamencie. Ciężko nam jest przekazywać Polakom naszą wizję Polski w sytuacji, gdy zarówno partia rządząca, jak i silna partia opozycyjna są prawicowe. Podział między PiS a PO jest sztuczny, nie ma podłoża ideowego, tylko personalne, cały czas obserwujemy spory pokłóconych kolegów, którzy jeszcze niedawno publicznie zapewniali, ze będą razem rządzić Polską.
12. Czy z punktu widzenia SLD istnieją jakieś wielkie różnice między rządami PIS a PO?
Piotr Pieńkowski, Kraków
– Nie, zarówno PiS, jak i PO to partie prawicowe, wyborcy niestety zdają się o tym zapominać. Platforma nigdy nie będzie alternatywą dla skompromitowanych rządów PiSu w latach 2005-2007. A to, dlatego, że zarówno jedną, jak i druga partię tworzą ludzie wywodzący z tego samego środowiska. Oni tworzą polityczną rzeczywistość od kilkunastu lat bez przerwy, zmieniają tylko partyjne szyldy. Ani Pis, ani PO nie stanowią żadnej nowości, jakości w polskiej polityce. Poza tym to przecież PO budowało fundamenty państwa PiS – głosowało za powołaniem CBA, za powszechną lustracją, za likwidacją WSI, co skończyło się skandalem i dramatem wielu ludzi, którzy pracowali dla Polski i znaleźli się w niebezpieczeństwie. O tym trzeba mówić i trzeba pamiętać. Natomiast SLD nie musi zmieniać partyjnego szyldu. Za nami stoją nasze dokonania i ogromne doświadczenia. Tylko SLD stanowi realną alternatywę dla rządów prawicy w Polsce, niezależnie czy spod szyldu Po czy PiS.
13. Uratuje Pan tego Titanica, czyli polską lewicę tym antyklerykalnym populizmem?
Grzegorz Gurnik, Dąbrowa Górnicza
– Rozdział państwa od Kościoła nie jest populizmem. W Konstytucji RP, Polska nie jest krajem wyznaniowym; Konstytucja RP zapewnia równość wszystkim, bez względu na wyznanie; tak samo wszystkie związki wyznaniowe mają, teoretycznie, równe prawa. Trudno nazwać walkę o przestrzeganie zapisów Konstytucji populizmem…. Mówmy o konkretach – czy chcemy, aby Rzeczpospolita wydawała 1, 5 mln zł na finansowanie kościoła rocznie? Czy, gdy słyszymy, ze nie ma pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli, że nie ma możliwości wprowadzenia dodatkowych godzin angielskiego, zajęć wyrównawczych mamy jednocześnie płacić za 35 tys. katechetów, choć żaden przepis nie nakłada na RP takiego obowiązku? Niektóre zapisy konkordatu łamią konstytucyjne prawa do równouprawnienia wszystkich związków wyznaniowych, np. zapis o wyłącznym przywileju Kościoła Rzymsko-Katolickiego do tworzenia rozgłośni radiowych i telewizyjnych. O tym należy głośno mówić.
14. Czy SLD ma jakiś pomysł na uratowanie polskiej służby zdrowia?
Marek Gruszczyński, Bielany Wrocławskie
– Polska ma najniższe nakłady na służbę zdrowia w całej UE. Proszę sobie wyobrazić, że takie kraje jak Węgry czy Słowacja mają o wiele wyższe (procentowo) nakłady na publiczną służbę zdrowia! A jakość wykonywanych usług jest nieporównywalnie wyższa… W Kanadzie również funkcjonuje publiczna służba zdrowia, dotowana z budżetu, (czyli de facto z kieszeni podatnika), a chyba nikt nie ma wątpliwości, na jakim poziomie wykonywane są tam usługi zdrowotne. Przytoczone przeze mnie przykłady są dowodem na to, że prywatyzacja nie jest żadnym rozwiązaniem problemów polskiej opieki zdrowotnej. Prywatyzacja może spowodować jedynie podwyższenie cen usług zdrowotnych, które są przecież bardzo drogie. Proszę choćby spojrzeć na ceny usług w prywatnych klinikach dentystycznych. Porównując ceny tychże usług z zasobnością portfeli Polaków wynika, że przeciętnego mieszkańca naszego kraju nie stać na zabiegi stomatologiczne. Identycznie byłoby w przypadku prywatyzacji szpitali. Polaków nie stać by było chorować… W czasie, gdy naszym krajem rządziło SLD, stworzyliśmy program restrukturyzacji zadłużenia szpitali. I ten program przyniósł oczekiwany skutek. Niestety, na krótko. Pomysły PiSu, a obecnie – PO skutkują dalszym zadłużaniem się szpitali. Problemy służby zdrowia nie mogą być rozwiązane przez jedną formację. By skutecznie rozwiązać problemy opieki zdrowotnej, potrzebna jest konsultacja różnych środowisk z nią związanych: specjalistów, przedstawicieli tzw. „białego personelu", związków zawodowych, najlepiej w formie tzw. okrągłego stołu. Wiedza samych polityków jest niewystarczająca, by skutecznie rozwiązać wszystkie bolączki.
15. Jak SLD będzie wspierać rozwój polskiej nauki?
Mateusz Burzawa, Kraków
– Przede wszystkim, edukacja jest w Polsce niedoceniona przez władze. System jest niewydolny finansowo dla potrzeb naukowych dzisiejszej młodzieży i dzieci. Należy skupić się, na jakości wiedzy przekazywanej najmłodszym. Musi być rzetelna, pozbawiona naleciałości ideologicznych, ale jednocześnie musi być przystępna dla młodego człowieka. Musimy postawić na klucz do sukcesu – języki obce. Jakość zajęć z języków obcych w publicznych szkołach niekiedy pozostawia wiele do życzenia. Należy przyjrzeć się wciąż rosnącym cenom podręczników dla dzieci i młodzieży. Trzeba też przyjrzeć się dzikiej konkurencji na rynku podręczników i rozwiązać ten problem.
Edukacja powinna na wszystkich szczeblach być bezpłatna. Wiedza zdobywana na uniwersytetach i innych szkołach wyższych powinna umożliwić absolwentom bezproblemowe zdobycie wymarzonej pracy. Rozwiązaniem mogłyby być instytucje badawcze, będące efektem współpracy poszczególnych instytutów akademickich z zainteresowanymi przedsiębiorstwami. Korzyść takiej współpracy byłaby obopólna – firma zdobywa niezbędną dla niej wiedzę na dany temat, student zaś, opracowując materiały dla firmy – zdobywa cenne doświadczenie, tak ważne na współczesnym rynku pracy.
Fot. A. Jagielak
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.