Po latach zawieszenia broni i niemrawych zaczepek obyczajowa lewica sięgnęła po metody walki o "prawo do aborcji" sprawdzone w innych krajach europejskich. Ruchy pro life zaś, i to chyba zaskoczyło Wandę Nowicką czy Piotra Pacewicza, tym razem nie ograniczyły się do słownych utyskiwań nad ułomnościami cywilizacji zachodniej. Choć ostatecznie nie udało się im powstrzymać aborcji, to jednak przez ponad tydzień ją blokowały mimo histerii mediów. Ta potyczka, wygrana ostatecznie przez proczojserów, nie oznacza jednak wygranej przez nich wojny.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.