Wartość chińskich samochodów zmniejsza się po trzech latach aż o 70 proc.
O wielkim ataku chińskich aut na Europę słyszymy co rusz. Tylko jakoś trudno spotkać kogoś, kto kupiłby taki samochód. Dwa lata temu w Polsce pojawiły się firmy gotowe sprowadzić samochód z Chin na indywidualne zamówienie. Niestety, żaden model nie był dostępny na miejscu. Wiązałoby się to z koniecznością przeprowadzenia homologacji, co jest nie tylko kosztowne, ale grozi także tym, że pojazdy nie zostaną dopuszczone do ruchu.
Mimo atrakcyjnych cen (np. pikap za 25 tys. zł) firmie China Motors Hong Kong z Gdańska udało się znaleźć zaledwie kilku klientów. Nie więcej sprowadzają firmy Landwind Polska z Mogilna oraz Great Wall Cars z Radomia. Na co zatem liczy chiński koncern Jiangling Motors, który pod Opolem chce wybudować fabrykę, z roczną produkcją 400 tys. samochodów?
Mimo atrakcyjnych cen (np. pikap za 25 tys. zł) firmie China Motors Hong Kong z Gdańska udało się znaleźć zaledwie kilku klientów. Nie więcej sprowadzają firmy Landwind Polska z Mogilna oraz Great Wall Cars z Radomia. Na co zatem liczy chiński koncern Jiangling Motors, który pod Opolem chce wybudować fabrykę, z roczną produkcją 400 tys. samochodów?
Więcej możesz przeczytać w 46/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.