Marek Jurek: Życie jest wszędzie, ale jeśli rodzi się jakaś przepaść między życiem parlamentarnym a całym życiem społecznym i publicznym kraju, jeżeli powstaje ryzyko – jak dziś w Polsce – że rządzić będzie kartel dwóch partii blokujących opinii publicznej możliwość wyłonienia reprezentacji, to znaczy, że demokracja jest chora.– Tyle teoria.
A w praktyce jest tak, że mamy do czynienia z takim kartelem dwóch partii, które powoli eliminują inne siły.
– To stan szkodliwy zarówno dla Polski, jak i dla tych partii. Zajmując się utrzymaniem dominacji, zaczynają unikać poważnych problemów, także tych, których rozwiązanie obiecywały w swych programach. PiS na przykład zrezygnowało z walki o prawa rodziny, a PO jak ognia unika reformy systemu politycznego, którą obiecała swoim wyborcom. Nie słyszymy już o zniesieniu przymusowego finansowania partii z budżetu, o wyborach większościowych. A żądza władzy sprawia, że jedynym polem porozumienia między politykami PO i PiS jest swoista „wspólnota cynizmu".
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.