Łatwo więc w agencji ratingowej upatrywać winnego giełdowej paniki. Ale nie zmienia to faktu, że wypomnienie Ameryce fiskalnego awanturnictwa jest uzasadnione. Lektura decyzji S&P pokazuje głębię podziałów politycznych. Republikanie skoncentrowali się na tym jej fragmencie, gdzie mówi się, że cięcia wydatków rządowych były za małe. Ale agencja ratingowa za ważniejszą uznała całą naturę procesu niedawnych politycznych negocjacji (czy raczej szantażu) przed podwyższeniem limitu zadłużenia Stanów. Gdyby nie trwało to tak długo, gdyby nie zwlekano do ostatniej chwili – mówił szef komitetu ratingowego – nie podjęlibyśmy decyzji, którą podjęliśmy. Ale zwlekano. Pokazano na oczach całego świata, jak bardzo zdegenerowany i nieprzewidywalny jest proces decyzyjny w amerykańskiej polityce.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.