To zaczynamy tendencyjnie. Jakieś granice pan ma?
Pewnie, że mam. Rzeczywiście tendencyjnie, bo prawie każdy mnie o to pyta.
A pan zaraz z przytupem o prawdzie, misji i jeszcze innych wielkich sprawach.
I jeszcze o tym, co bym pokazał, a czego bym nie pokazał, czy tylko robię pieniądze, czy mam misję, czy nie mam – to chce pani wiedzieć?
Nie. Chcę wiedzieć, czy kilka miesięcy temu, rozkręcając sprawę 40-tysięcznych premii dla marszałków Sejmu, miał pan przekonanie, że te pieniądze im się nie należą.
Oczywiście. Nagroda jest zawsze za coś. W tym przypadku była za nic. No, chyba że nagradza się marszałków za to, że w ogóle pracują. Zrobiliśmy kawał dobrej roboty, bo broniliśmy interesu publicznego. Ja daję dziennikarzom nagrody, kiedy zrobią coś wyjątkowego.
Temu, który nakłonił Katarzynę Waśniewską, matkę Madzi, by wsiadła na koń w stroju kąpielowym i dała się sfotografować…
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.