Jesień 2007 r. Do mieszkania Jana Rokity przyjeżdżają jego najbliżsi współpracownicy: Jarosław Gowin, Sławomir Nitras i Bartłomiej Sienkiewicz. Długie godziny analizują, czy Rokita powinien odejść z polityki. Sienkiewicz nie ma wątpliwości, że to jedyne rozwiązanie. Pozostali wychodzą z mieszkania krakowskiego polityka. Zostaje tylko on, by przygotować Rokitę do programu telewizyjnego, w którym polityk ogłasza, że odchodzi. 2013 r., willa premiera na Parkowej. Wąskie grono. Szef KPRM Jacek Cichocki przestępuje z nogi na nogę ze stertą nudnych papierów w rękach. Czeka na podpisy Tuska. Igor Ostachowicz, spec od PR, myślami jakby gdzie indziej, zajęty swoimi sprawami. Milczący Paweł Graś, przytakujący jak zwykle skinieniem głowy. Znudzony Jan Krzysztof Bielecki. Senną atmosferę ożywia nowy gość, bywający tu regularnie od niedawna. Stawiający mocne tezy w dyskusjach z Tuskiem, z wigorem i polityczną świeżością.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.