PIERWSZE „BIEGI”...
...na pewno w niczym nie przypominały dzisiejszych. Chociażby atmosferą. Jak w roku 1929 pisał jeden ze sprawozdawców: „Koło Horodyszcza zatrzymuje nas biała tarcza z napisem »Horodyszcze dwór – lody dla zawodników«. I nie tylko są lody. Jest świetna lemoniada, odżywcze zsiadłe mleko, chleb; no i przysmak – doskonały twarożek z masłem…”. Bywało i tak: „jak już nic nie mieliśmy w bidonach, zarządzano przerwę w walce, był »rozkaz« stop i zaopatrywaliśmy się w napoje w pobliskich domach, a bywało, że i w strumykach”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.