LECH WAŁĘSA, były prezydent RP: dla mnie Jan Paweł II jest następcą Chrystusa, Piotrem naszych czasów
LECH WAŁĘSA,
były prezydent RP
"Dla mnie Jan Paweł II jest następcą Chrystusa, Piotrem naszych czasów. Wszystkie moje spotkania z Ojcem Świętym stworzyły łańcuch zdarzeń i nie chcę go rozrywać, opowiadając tylko o jednym wybranym. Spotykaliśmy się, bo cały świat pytał, czy papież interesuje się losami "Solidarności" i Lecha Wałęsy. Ale jesteśmy ludźmi wiary i nawet gdyby do tych spotkań nie dochodziło, i tak byśmy wiedzieli, że papież nas wspiera. Udało nam się zakończyć epokę podziałów i otworzyć nowy etap. Ale to tylko nowa droga. Co na niej powstanie? Wspólnie z papieżem myśleliśmy, że to będzie nowy świat oparty na wartościach.
TADEUSZ MAZOWIECKI,
były premier
"Dzięki pierwszej pielgrzymce papieża do Polski nasze społeczeństwo poczuło własną wartość, siłę i to, że potrafi się zorganizować. To odbiło się później w czasie strajku w Gdańsku i Szczecinie. Wiszące na bramie stoczni portrety papieża dziwiły zagranicznych komentatorów, ale dla nas były czymś oczywistym. Gdy nastał stan wojenny, wielu ludzi myślało, że należy zrezygnować z "Solidarności", ale papież nigdy z niej nie zrezygnował. Zawsze wiedział i mówił, że jest ona punktem wyjścia do wszelkich zmian w Polsce. Gdy doszło do "okrągłego stołu", byłem razem z Lechem Wałęsa, prof. Witoldem Trzeciakowskim, prof. Bronisławem Geremkiem i abp. Tadeuszem Gocłowskim z wizytą u papieża. Był niezwykle ucieszony tym, co się stało. Widać więc, że stale towarzyszył nam w tych przemianach.
JAN KRZYSZTOF BIELECKI
były premier
"Pierwszy raz spotkałem papieża w 1987 r.
w Gdańsku. Było to przejmujące spotkanie. Jan Paweł II wówczas po raz pierwszy otwarcie powiedział o "Solidarności", o prawie do "Solidarności". Później było drugie spotkanie - bardziej symboliczne
- na Westerplatte. Papież mówił, że "każdy ma swoje Westerplatte" - sprawy i zadania, od których nie można uciec, które trzeba doprowadzić do końca. Osobiste spotkanie z papieżem miałem w 1991 r. Podczas pielgrzymki towarzyszyłem mu w podróży. Interesował się reformami i przemianami, które się wtedy w Polsce dokonywały. Powiedział do mnie: "Dobrze robicie z tymi reformami. To jeszcze o ducha dbajcie".
BORYS TARASIUK
minister spraw zagranicznych Ukrainy
"Wszyscy zdajemy sobie sprawę z ogromnej roli, jaką ten papież odegrał w historii współczesnej, przede wszystkim w obaleniu komunizmu. Dla mnie szczególnie istotne są dwie rzeczy: papież a Ukraina oraz papież a prawosławie. Pamiętam wizytę Jana Pawła II na Ukrainie w czerwcu 2001 r., kiedy odwiedził Kijów i Lwów. We lwowskiej mszy uczestniczyło ponad milion wiernych. Papież dał nam wówczas ogromne duchowe wsparcie, ale także wsparcie polityczne. Wzmocnił ukraińską demokrację. To, co dokonało się u nas podczas "pomarańczowej rewolucji", to pośrednia zasługa Jana Pawła II. Inną istotną sprawą są ogromne wysiłki papieża na rzecz zbliżenia między Kościołami. Żaden inny papież nie zrobił tyle dla ekumenizmu.
FRANCO FRATTINI
komisarz Unii Europejskiej do spraw sprawiedliwości
"Ostatnie spotkanie z papieżem to było coś wyjątkowego. 14 listopada 2002 r. Ojciec Święty po raz pierwszy w historii odwiedził włoski parlament. Ta wizyta zbiegła się z mianowaniem mnie na ministra spraw zagranicznych Włoch. Ciągle pamiętam słowa papieża gratulującego mi teki ministerialnej i życzącego powodzenia na tym odpowiedzialnym stanowisku. Pamiętam też jego przemówienie do parlamentarzystów. Wezwał w nim do zachowania ludzkiej godności i życia w harmonii ze światem w czasach radykalnych zmian, jakie wtedy zachodziły na świecie po zamachach terrorystycznych. Myślałem o tych słowach, podejmując najtrudniejsze decyzje dotyczące włoskich spraw zagranicznych.
Abp TADEUSZ KONDRUSIEWICZ
zwierzchnik Kościoła katolickiego w Rosji
"Pamiętam dzień wyboru Karola Wojtyły na papieża - byłem wtedy seminarzystą w Kownie, które znajdowało się wówczas w granicach ZSRR. Szczególnie zapamiętałem te słowa Jana Pawła II: "Otwórzcie drzwi Chrystusowi!". Wtedy zrozumieliśmy, że papież przemówił do nas, do ludzi z bloku wschodniego, zza żelaznej kurtyny. Gdy Jan Paweł II konsekrował mnie w 1989 r., wziął mnie za ręce i powiedział: "Wszystko będzie dobrze". Potem, kiedy się spotykaliśmy, zawsze pamiętał o Rosji. Ostatni raz spotkałem się z Janem Pawłem II 8 marca 2005 r., kiedy był już po zabiegu tracheotomii. Uśmiechnął się wtedy do mnie i zapytał: "Co słychać w Moskwie?". Zawsze pamiętał o nas na Wschodzie. Dla mnie to papież Jan Paweł Wielki.
LECH KACZYŃSKI
prezydent Warszawy
" Jana Pawła II spotkałem cztery razy w życiu, uczestniczyłem we wszystkich jego pielgrzymkach do Polski. W pamięć najbardziej zapadło mi spotkanie z papieżem w 1991 r. Wraz z delegacją oczekiwaliśmy jego przylotu na koszalińskim lotnisku. W pewnym momencie podchodzący do lądowania papieski samolot zachwiał się. Wstrzymałem oddech. Maszyna szczęśliwie wylądowała. Było bardzo zimno, papież wysiadł z samolotu w czarnym płaszczu. Z jego twarzy biła jasność. Takie samo wrażenie miałem podczas późniejszego spotkania w Zamku Królewskim w Warszawie - choć trwało ono chwilę, było dla mnie wielkim duchowym przeżyciem.
HENRYK GULBINOWICZ
były metropolita wrocławski
"Doskonale pamiętam moje pierwsze spotkanie z papieżem w 1952 r. na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Krążyła po uczelni pogłoska, że pojawił się nowy profesor. Zupełnie inny od tych, których znaliśmy: otwarty na studentów, chętnie słuchający. I rzeczywiście tak było. Sale na jego wykładach były pełne, a on dla studentów był jak ojciec. Potem było duszpasterstwo akademickie i spotkania biskupie. Te ostatnie bardzo częste i przyjacielskie. Szczególnie w pamięć zapadło mi nasze spotkanie we Wrocławiu z 1997 r. przy okazji Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego. To była wielka nobilitacja dla Kościoła w Polsce, nobilitacja dla Wrocławia. Papież mówił wówczas, że Wrocław jest miastem spotkania, miastem, które jednoczy. Jestem mu wdzięczny za to, że wybrał Wrocław, skoro było tyle innych miast, w których kongres mógł się odbyć.
Abp JÓZEF ŻYCIŃSKI
metropolita lubelski
"Ojciec Święty wielokrotnie podkreślał, że jesteśmy darem Bożym dla innych. On też był darem Bożym dla nas. Mogliśmy się cieszyć jego bliskością i jego świętością, jego mądrością przez tyle lat. Dary mają to do siebie, że w tym, co czasowe i materialne, niszczeją, a pozostają trwałe w tym, co duchowe. Więc i tu prawa biologii są nieuchronne. Trzeba się pogodzić z jego odejściem, ale w przesłaniu duchowym ten dar pozostanie dla nas niezmiennie bliski. Jeśli dziś łzy stają w oczach, to zazwyczaj dlatego, że pytamy: dlaczego już? Czy nie mogłoby być kilka lat więcej? Dziękujmy za te lata wypełnione sensem i duchowym pięknem.
ROBERT KORZENIOWSKI
trzykrotny mistrz olimpijski
"Jana Pawła II spotkałem podczas jego pielgrzymki do Polski w 1999 r. w Elblągu. Podczas nabożeństwa miałem mu wręczyć prezent - jeden z moich butów, w których szedłem po złoty medal. Kiedy jednak zbliżyłem się do papieża, doznałem swoistej iluminacji. Coś takiego biło od Ojca Świętego, co mnie zupełnie oszołomiło. To było mistyczne przeżycie. Zresztą to trwało znacznie dłużej niż ta krótka chwila spotkania. Potem jeszcze raz spotkałem Ojca Świętego wraz z ekipą olimpijską z Sydney - papież przyjął nas na audiencji. Rozmawialiśmy o sporcie. Jan Paweł II zapytał, kiedy odbędą się następne igrzyska w Atenach. Odpowiedzieliśmy, że w 2004 roku. "To w takim razie poczekamy" - odpowiedział.
KAMIL DURCZOK
dziennikarz TVP
"Półtora roku temu przygotowywaliśmy program rocznicowy pontyfikatu. Relacjonowałem wówczas z Jasnej Góry. Łączyliśmy się z papieżem, mając świadomość, że jest bardzo słaby, chory i że najprawdopodobniej się nie odezwie, będzie nas tylko oglądał. Czuliśmy jednak jego duchową obecność. Przypomniałem sobie o tym teraz, będąc w Watykanie. Choć papieża nie widzieliśmy, to cały czas był wśród nas.
MICHAEL NOVAK
Teolog, filozof
"Ojciec święty przyczyni się jak nikt do duchowej odnowy Ameryki w ciągu ostatniej dekady nastąpiła jakaś emocjonalna przemiana wśród Amerykanów. Wielu z moich przyjaciół Żydów, protestantów, anglikanów potwierdza moją teorię jego zdumiewająca siła, przekonanie, wiara i miłość i tolerancja przywoływały ludzi do poszukiwania sacrum. W ostatnich tygodniach, w związku ze sprawą Terry Schiavo, amerykańskie media posługiwały się pojęciem "kultura życia", a jest to pojęcie, które do języka wprowadził Jan Paweł II. I kultura życia za jego sprawą stała się nieodłączną częścią dyskursu w obrębie chrześcijaństwa. Jego stanowisko wobec takich kwestii jak kara śmierci czy wojna w Iraku różniło się radykalnie od stanowiska prezydenta Busha. Jego argumenty traktowane były z szacunkiem i powagą w Białym Domu i chociaż inne racje przeważyły i ameryukańska administracja zdecydowała się na inwazję w Iraku, i sam w pełni popieram tę decyzję, jestem dumny z tego, że głowa mojego Kościoła zajęła stanowisko przeciw wojnie chrześcijaństwa i islamu w imię miłości i rozwagi. Tym, co dla nas pozostanie najważniejsze w jego nauce, to także podnoszenie kwestii wolności, opieki nad chorymi i biednymi, a nawet ekologii. Pogodził instytucję Kościoła w tym, co jest współczesnymi troskami świata. Wierzę, że był jednym z czterech największych papieży i będzie wspominany jako Jan Paweł Wielki.
były prezydent RP
"Dla mnie Jan Paweł II jest następcą Chrystusa, Piotrem naszych czasów. Wszystkie moje spotkania z Ojcem Świętym stworzyły łańcuch zdarzeń i nie chcę go rozrywać, opowiadając tylko o jednym wybranym. Spotykaliśmy się, bo cały świat pytał, czy papież interesuje się losami "Solidarności" i Lecha Wałęsy. Ale jesteśmy ludźmi wiary i nawet gdyby do tych spotkań nie dochodziło, i tak byśmy wiedzieli, że papież nas wspiera. Udało nam się zakończyć epokę podziałów i otworzyć nowy etap. Ale to tylko nowa droga. Co na niej powstanie? Wspólnie z papieżem myśleliśmy, że to będzie nowy świat oparty na wartościach.
TADEUSZ MAZOWIECKI,
były premier
"Dzięki pierwszej pielgrzymce papieża do Polski nasze społeczeństwo poczuło własną wartość, siłę i to, że potrafi się zorganizować. To odbiło się później w czasie strajku w Gdańsku i Szczecinie. Wiszące na bramie stoczni portrety papieża dziwiły zagranicznych komentatorów, ale dla nas były czymś oczywistym. Gdy nastał stan wojenny, wielu ludzi myślało, że należy zrezygnować z "Solidarności", ale papież nigdy z niej nie zrezygnował. Zawsze wiedział i mówił, że jest ona punktem wyjścia do wszelkich zmian w Polsce. Gdy doszło do "okrągłego stołu", byłem razem z Lechem Wałęsa, prof. Witoldem Trzeciakowskim, prof. Bronisławem Geremkiem i abp. Tadeuszem Gocłowskim z wizytą u papieża. Był niezwykle ucieszony tym, co się stało. Widać więc, że stale towarzyszył nam w tych przemianach.
JAN KRZYSZTOF BIELECKI
były premier
"Pierwszy raz spotkałem papieża w 1987 r.
w Gdańsku. Było to przejmujące spotkanie. Jan Paweł II wówczas po raz pierwszy otwarcie powiedział o "Solidarności", o prawie do "Solidarności". Później było drugie spotkanie - bardziej symboliczne
- na Westerplatte. Papież mówił, że "każdy ma swoje Westerplatte" - sprawy i zadania, od których nie można uciec, które trzeba doprowadzić do końca. Osobiste spotkanie z papieżem miałem w 1991 r. Podczas pielgrzymki towarzyszyłem mu w podróży. Interesował się reformami i przemianami, które się wtedy w Polsce dokonywały. Powiedział do mnie: "Dobrze robicie z tymi reformami. To jeszcze o ducha dbajcie".
BORYS TARASIUK
minister spraw zagranicznych Ukrainy
"Wszyscy zdajemy sobie sprawę z ogromnej roli, jaką ten papież odegrał w historii współczesnej, przede wszystkim w obaleniu komunizmu. Dla mnie szczególnie istotne są dwie rzeczy: papież a Ukraina oraz papież a prawosławie. Pamiętam wizytę Jana Pawła II na Ukrainie w czerwcu 2001 r., kiedy odwiedził Kijów i Lwów. We lwowskiej mszy uczestniczyło ponad milion wiernych. Papież dał nam wówczas ogromne duchowe wsparcie, ale także wsparcie polityczne. Wzmocnił ukraińską demokrację. To, co dokonało się u nas podczas "pomarańczowej rewolucji", to pośrednia zasługa Jana Pawła II. Inną istotną sprawą są ogromne wysiłki papieża na rzecz zbliżenia między Kościołami. Żaden inny papież nie zrobił tyle dla ekumenizmu.
FRANCO FRATTINI
komisarz Unii Europejskiej do spraw sprawiedliwości
"Ostatnie spotkanie z papieżem to było coś wyjątkowego. 14 listopada 2002 r. Ojciec Święty po raz pierwszy w historii odwiedził włoski parlament. Ta wizyta zbiegła się z mianowaniem mnie na ministra spraw zagranicznych Włoch. Ciągle pamiętam słowa papieża gratulującego mi teki ministerialnej i życzącego powodzenia na tym odpowiedzialnym stanowisku. Pamiętam też jego przemówienie do parlamentarzystów. Wezwał w nim do zachowania ludzkiej godności i życia w harmonii ze światem w czasach radykalnych zmian, jakie wtedy zachodziły na świecie po zamachach terrorystycznych. Myślałem o tych słowach, podejmując najtrudniejsze decyzje dotyczące włoskich spraw zagranicznych.
Abp TADEUSZ KONDRUSIEWICZ
zwierzchnik Kościoła katolickiego w Rosji
"Pamiętam dzień wyboru Karola Wojtyły na papieża - byłem wtedy seminarzystą w Kownie, które znajdowało się wówczas w granicach ZSRR. Szczególnie zapamiętałem te słowa Jana Pawła II: "Otwórzcie drzwi Chrystusowi!". Wtedy zrozumieliśmy, że papież przemówił do nas, do ludzi z bloku wschodniego, zza żelaznej kurtyny. Gdy Jan Paweł II konsekrował mnie w 1989 r., wziął mnie za ręce i powiedział: "Wszystko będzie dobrze". Potem, kiedy się spotykaliśmy, zawsze pamiętał o Rosji. Ostatni raz spotkałem się z Janem Pawłem II 8 marca 2005 r., kiedy był już po zabiegu tracheotomii. Uśmiechnął się wtedy do mnie i zapytał: "Co słychać w Moskwie?". Zawsze pamiętał o nas na Wschodzie. Dla mnie to papież Jan Paweł Wielki.
LECH KACZYŃSKI
prezydent Warszawy
" Jana Pawła II spotkałem cztery razy w życiu, uczestniczyłem we wszystkich jego pielgrzymkach do Polski. W pamięć najbardziej zapadło mi spotkanie z papieżem w 1991 r. Wraz z delegacją oczekiwaliśmy jego przylotu na koszalińskim lotnisku. W pewnym momencie podchodzący do lądowania papieski samolot zachwiał się. Wstrzymałem oddech. Maszyna szczęśliwie wylądowała. Było bardzo zimno, papież wysiadł z samolotu w czarnym płaszczu. Z jego twarzy biła jasność. Takie samo wrażenie miałem podczas późniejszego spotkania w Zamku Królewskim w Warszawie - choć trwało ono chwilę, było dla mnie wielkim duchowym przeżyciem.
HENRYK GULBINOWICZ
były metropolita wrocławski
"Doskonale pamiętam moje pierwsze spotkanie z papieżem w 1952 r. na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Krążyła po uczelni pogłoska, że pojawił się nowy profesor. Zupełnie inny od tych, których znaliśmy: otwarty na studentów, chętnie słuchający. I rzeczywiście tak było. Sale na jego wykładach były pełne, a on dla studentów był jak ojciec. Potem było duszpasterstwo akademickie i spotkania biskupie. Te ostatnie bardzo częste i przyjacielskie. Szczególnie w pamięć zapadło mi nasze spotkanie we Wrocławiu z 1997 r. przy okazji Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego. To była wielka nobilitacja dla Kościoła w Polsce, nobilitacja dla Wrocławia. Papież mówił wówczas, że Wrocław jest miastem spotkania, miastem, które jednoczy. Jestem mu wdzięczny za to, że wybrał Wrocław, skoro było tyle innych miast, w których kongres mógł się odbyć.
Abp JÓZEF ŻYCIŃSKI
metropolita lubelski
"Ojciec Święty wielokrotnie podkreślał, że jesteśmy darem Bożym dla innych. On też był darem Bożym dla nas. Mogliśmy się cieszyć jego bliskością i jego świętością, jego mądrością przez tyle lat. Dary mają to do siebie, że w tym, co czasowe i materialne, niszczeją, a pozostają trwałe w tym, co duchowe. Więc i tu prawa biologii są nieuchronne. Trzeba się pogodzić z jego odejściem, ale w przesłaniu duchowym ten dar pozostanie dla nas niezmiennie bliski. Jeśli dziś łzy stają w oczach, to zazwyczaj dlatego, że pytamy: dlaczego już? Czy nie mogłoby być kilka lat więcej? Dziękujmy za te lata wypełnione sensem i duchowym pięknem.
ROBERT KORZENIOWSKI
trzykrotny mistrz olimpijski
"Jana Pawła II spotkałem podczas jego pielgrzymki do Polski w 1999 r. w Elblągu. Podczas nabożeństwa miałem mu wręczyć prezent - jeden z moich butów, w których szedłem po złoty medal. Kiedy jednak zbliżyłem się do papieża, doznałem swoistej iluminacji. Coś takiego biło od Ojca Świętego, co mnie zupełnie oszołomiło. To było mistyczne przeżycie. Zresztą to trwało znacznie dłużej niż ta krótka chwila spotkania. Potem jeszcze raz spotkałem Ojca Świętego wraz z ekipą olimpijską z Sydney - papież przyjął nas na audiencji. Rozmawialiśmy o sporcie. Jan Paweł II zapytał, kiedy odbędą się następne igrzyska w Atenach. Odpowiedzieliśmy, że w 2004 roku. "To w takim razie poczekamy" - odpowiedział.
KAMIL DURCZOK
dziennikarz TVP
"Półtora roku temu przygotowywaliśmy program rocznicowy pontyfikatu. Relacjonowałem wówczas z Jasnej Góry. Łączyliśmy się z papieżem, mając świadomość, że jest bardzo słaby, chory i że najprawdopodobniej się nie odezwie, będzie nas tylko oglądał. Czuliśmy jednak jego duchową obecność. Przypomniałem sobie o tym teraz, będąc w Watykanie. Choć papieża nie widzieliśmy, to cały czas był wśród nas.
MICHAEL NOVAK
Teolog, filozof
"Ojciec święty przyczyni się jak nikt do duchowej odnowy Ameryki w ciągu ostatniej dekady nastąpiła jakaś emocjonalna przemiana wśród Amerykanów. Wielu z moich przyjaciół Żydów, protestantów, anglikanów potwierdza moją teorię jego zdumiewająca siła, przekonanie, wiara i miłość i tolerancja przywoływały ludzi do poszukiwania sacrum. W ostatnich tygodniach, w związku ze sprawą Terry Schiavo, amerykańskie media posługiwały się pojęciem "kultura życia", a jest to pojęcie, które do języka wprowadził Jan Paweł II. I kultura życia za jego sprawą stała się nieodłączną częścią dyskursu w obrębie chrześcijaństwa. Jego stanowisko wobec takich kwestii jak kara śmierci czy wojna w Iraku różniło się radykalnie od stanowiska prezydenta Busha. Jego argumenty traktowane były z szacunkiem i powagą w Białym Domu i chociaż inne racje przeważyły i ameryukańska administracja zdecydowała się na inwazję w Iraku, i sam w pełni popieram tę decyzję, jestem dumny z tego, że głowa mojego Kościoła zajęła stanowisko przeciw wojnie chrześcijaństwa i islamu w imię miłości i rozwagi. Tym, co dla nas pozostanie najważniejsze w jego nauce, to także podnoszenie kwestii wolności, opieki nad chorymi i biednymi, a nawet ekologii. Pogodził instytucję Kościoła w tym, co jest współczesnymi troskami świata. Wierzę, że był jednym z czterech największych papieży i będzie wspominany jako Jan Paweł Wielki.
Więcej możesz przeczytać w 14/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.