Listę ludzi, którzy wywarli przemożny wpływ na kształt polskiej wolności, można by zacząć od Mieszka I, który wprowadził Polskę w zachodni obieg cywilizacyjny, potem dodalibyśmy Jana Zamoyskiego, męża stanu i akuszera demokracji szlacheckiej, i Jana III Sobieskiego, o którym dzieci w szkołach uczą się, że obronił Europę przed muzułmańską inwazją. Okresy heroiczne naszej historii, a więc rozbiory, II wojna światowa i lata komunizmu, to już prawdziwa kuźnia pomnikowych postaci. Spiżowe postaci dla jednych, dla innych mogą być zdrajcami, oportunistami bądź nawet pospolitymi przestępcami. My wybraliśmy takie, których naszym zdaniem z różnych względów pomijać nie wolno, niezależnie od emocji, jakie wywołują, bądź kompletnego zapomnienia, na jakie skazała ich historia. Wybór jest całkowicie arbitralny i oczywiście nie obejmuje wszystkich, którzy na to zasługują, ale jest reprezentatywny dla pewnego typu postaw. Kolejność jest mniej więcej chronologiczna, choć w ostatnich latach PRL splot postaci i wydarzeń jest zbyt gęsty, żeby ustalić ją precyzyjnie.
Tadeusz Kościuszko. Kosy na sztorc i huzia na moskala
Trudno o lepszą syntezę romantycznego patriotyzmu i tęsknot za sprawiedliwością społeczną oraz wyzwalaniem mas spod pańskiego buta. O lojalce wobec cara, podpisanej po upadku powstania w zamian za odzyskanie wolności, w podręcznikach już nic nie piszą. Podobnie jak o zdecydowanej niechęci Kościuszki wobec uwielbianego w Polsce Napoleona Bonaparte. Generał skończył swoją działalność polityczną, proponując carowi Aleksandrowi I objęcie polskiego tronu i stworzenie w Polsce monarchii konstytucyjnej. Car zaprosił go nawet przez to na Kongres Wiedeński. Z wdzięczności za przywrócenie na mapę Europy nazwy Królestwo Polskie generał dał nawet z własnej kieszeni tysiąc franków na budowę w Warszawie bramy triumfalnej dla cara.
Romuald Traugutt. Sztuka zarządzania klęską
Ostatni dyktator powstania styczniowego stał się dla polskiego etosu narodowego postacią szczególną. Stworzył udane połączenie rzadkich w naszej tradycji przymiotów, takich jak profesjonalizm i zdecydowanie z szaleńczą, by nie powiedzieć straceńczą odwagą uczestników narodowych powstań. Jako zawodowy oficer carskiej armii i uczestnik kilku wojen z kampanią krymską na czele doskonale wiedział, że podejmuje się kierowania sprawą przegraną. Uczynił z tego desperackiego gestu prawdziwą sztukę, która znalazła potem wielu kontynuatorów.
Józef Piłsudski. Ojciec i dziadek niepodległości
Zasług dla odrodzenia państwowości polskiej marszałkowi nikt nie odmawia. Jednak w długim cieniu tej pomnikowej postaci każdy znajdzie tyle wad i zalet, ile mu potrzeba. Lewica uzna go za typowego dla swojej epoki militarystę, który rozbudził polski nacjonalizm, żeby uczynić z niego idealne narzędzie władzy. Prawica uzna go za typowego narodowosocjalistycznego autokratę, który pogrzebał demokrację młodego państwa. Wielbiciele Naczelnika uznają, że tylko w ten sposób Polacy przetrwali trudny okres międzywojnia i scalili się jako jeden naród po 123 latach niewoli. A najciekawsze jest to, że każdy będzie miał rację.
Witold Pilecki. Auschwitz to była igraszka
Tragiczne losy rotmistrza są symboliczne dla całego pokolenia wojennego, które nie pogodziło się z sowiecką okupacją i wprowadzeniem komunistycznych rządów w Polsce. Człowiek, który dobrowolnie dał się zamknąć w Auschwitz, by przekazać raporty o tym, co dzieje się w największej niemieckiej fabryce śmierci, po wejściu Rosjan do Polski nie mógł liczyć na medale i awanse. Za to, że nie uznał nieuchronności tzw. demokracji ludowej, został uznany za zdrajcę, uwięziony i torturowany przez komunistyczną bezpiekę. Poszukiwania jego grobu ciągle trwają, podobnie jak dyskusja nad tym, czy ludzie jego pokolenia byli bohaterami, czy tylko powojennymi watażkami. Dobrze, że przynajmniej co do kryształowego życiorysu rotmistrza mało kto ma wątpliwości.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.