System demokratyczny jest trwały i wiarygodny. Za to nie ma społeczeństwa obywatelskiego z prawdziwego zdarzenia – mówi prof. Antoni Dudek, politolog i historyk z UKSW w Warszawie.
Opozycja powołała niedawno stowarzyszenie pod nazwą „wolność, równość, demokracja”. Czy to oznacza, że po 27 latach od zmiany ustroju mamy w Polsce deficyt wolności?
Nie mam takiego wrażenia. Ale część opozycji tak uważa i stara się do tego przekonać Polaków, twierdząc, że nasz kraj stoi na progu dyktatury. Ta nazwa „Wolność, równość, demokracja” jest nawiązaniem do słynnych haseł rewolucji francuskiej „Wolność, równość, braterstwo”. Ponad dekadę temu ktoś mnie zapytał o to, jak owe hasła są realizowane w Polsce. Odpowiedziałem wówczas, że najlepiej jest u nas z wolnością, gorzej z równością, a najgorzej z braterstwem. A jeżeli chodzi o hasła opozycji, to najgorzej jest z równością, lepiej z demokracją, a wolność jest w Polsce olbrzymia. Zarówno w dziedzinie działalności gospodarczej, jak i w sferze ekspresji kulturalnej czy politycznej, po wolność przekraczania granic, czyli coś, do czego tęskniliśmy w czasach PRL.
Nie ma zagrożenia dla wolności?
Byliśmy w ostatnich miesiącach świadkami olbrzymich demonstracji, które przebiegły bez zakłóceń. A tymczasem we Francji podczas demonstracji dochodzi do regularnych starć z policją, która używa np. armatek wodnych, żeby okiełznać protestujących. Nie słyszałem też o próbach blokowania manifestacji KOD czy utrudniania demonstrantom dotarcia na miejsce protestów. A na przykład narodowcy jadącyna Marsz Niepodległości byli regularnie zatrzymywani, dokładnie sprawdzani, a nawet nie mogli dojechać na miejsce, gdy sprawność techniczna ich autokarów była kwestionowana.
A jednak część opozycji zachowuje się tak, jakby miała być lada moment pozbawiona wolności. Weźmy chociażby słynny poradnik kod opublikowany w „Gazecie Wyborczej” – jak się zachować w przypadku zatrzymania przez policję.
To był tekst mający wytworzyć atmosferę żywcem z PRL, kiedy o 6 rano przychodzono do ludzi na rewizję. Doprawdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek nachodził Mateusza Kijowskiego, żeby przeprowadzić u niego rewizję.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.