Wprost” przeanalizował płace szefów giełdowych spółek. I nie mają oni powodów do narzekań. Ich zarobki w ubiegłym roku wzrosły średnio o ok. 6 proc. do rekordowego poziomu w historii. Z zebranych przez nas danych wynika, że statystyczny prezes giełdowej spółki zarobił łącznie z bonusami prawie 850 tys. zł (w obliczeniach nie uwzględniamy odpraw). O prawie 20 proc. wzrosła też liczba prezesów, których roczne wynagrodzenie przekroczyło milion złotych. W ubiegłym roku było ich 123. W sumie firmy z giełdy przeznaczyły na wynagrodzenia całych zarządów 1 mld zł – kilkanaście procent więcej niż rok wcześniej. Z kolei łączne koszy wynagrodzeń zwiększyły się zaledwie o 3 proc. Statystyczny pracownik giełdowej spółki mógł liczyć na niespełna 5,5 tys. miesięcznie. Gdy spojrzymy na wyniki finansowe, okaże się, że nie zawsze wyższe płace menedżerów szły w parze z poprawą kondycji przedsiębiorstw. Dość powiedzieć, że tylko co drugiej spółce udało się zwiększyć zyski, podczas gdy prawie dwie trzecie menedżerów zarobiło więcej niż rok wcześniej.
Lider bez zmian
Sprawdziliśmy, jak w przekroju całej giełdy rozkładają się zarobki w podziale na dominującego właściciela. Okazuje się, że na najwyższe uposażenie mogą liczyć prezesi spółek Skarbu Państwa. Z naszych obliczeń wynika, że w ubiegłym roku średnio zarabiali ponad 1,4 mln zł (bez odpraw). To wprawdzie o 2 proc. mniej niż rok wcześniej, ale i dokonania samych spółek są mizerne. Przychody spadły o ok. 8 proc., a zyski z roku 2014 zmieniły się w ponadmiliardową stratę w 2015 r. O ok. 10 proc., do niespełna 1,4 mln zł, wzrosło natomiast wynagrodzenie prezesów zatrudnianych przez zagranicznych właścicieli. W tej grupie wyniki finansowe były dużo lepsze. Przychody wzrosły o ok. 6 proc., a większości firm udało się wypracować wyższe przychody. Podobną tendencję wyników mieliśmy w spółkach kontrolowanych przez polski kapitał prywatny. Ale tu właściciele są najmniej szczodrzy. Przeciętna płaca wzrosła o 13 proc., do niespełna 780 mln zł. Ale to właśnie z tej ostatniej grupy pochodzi lider naszego zestawienia, założyciel krakowskiego Comarchu Janusz Filipiak. W 2015 r. wraz z premiami zainkasował rekordową w polskich realiach kwotę przeszło 15,4 mln zł, na co złożyło się wynagrodzenie wypłacone przez Comarch i spółki zależne. W porównaniu z rokiem poprzednim jego wynagrodzenie wzrosło o prawie 80 proc. Gdy po kilku latach działalności w 1999 r. Comarch pojawił się na giełdzie, był spółką o obrotach nieznacznie przekraczających 100 mln zł i zyskach sięgających 8 mln zł. Dziś te liczby trzeba pomnożyć przez 10. I mniej więcej tyle samo wzrosło w tym czasie wynagrodzenie jego twórcy. Niewiele mniej, bo 13,2 mln zł, zarobił szef Pekao Luigi Lovaglio, który pozostaje najlepiej opłacanym bankowcem w Polsce. Na jego wynagrodzenie złożyła się nie tylko pensja stała, ale też część zmienna uzależniona od wyników finansowych banku w latach poprzednich, program akcji fantomowych, a także ekwiwalent z tytułu wykonywania pracy poza krajem pochodzenia. Tylko z tego tytułu zainkasował ponad 1,2 mln zł, czyli więcej niż wynagrodzenie statystycznego prezesa giełdowej spółki. Nasz ranking zdaje się przeczyć utartemu stereotypowi o skąpstwie mieszkańców Krakowa. Na podium znalazł się bowiem kolejny po Januszu Filipiaku przedstawiciel tego miasta, szef cukierniczego Wawelu Dariusz Orłowski, który zainkasował prawie 7,5 mln zł. Jego wynagrodzenie wzrosło o ok. 7 proc., co mniej więcej odpowiadało ubiegłorocznej dynamice przychodów i zysków. Spektakularny awans w rankingu najlepiej opłacanych prezesów zanotował szef CD Projektu Adam Kiciński. Z zarobkami sięgającymi 3,2 mln zł wskoczył do pierwszej dwudziestki najlepiej opłacanych menedżerów. Wielki sukces trzeciej części „Wiedźmina” przełożył się zatem nie tylko na rekordowe wyniki spółki, ale też na zarobki jej prezesa. Płace liderów naszego rankingu są wysokie jak na polskie warunki, ale gdy spojrzymy na zarobki prezesów w Europie, już tak nie szokują. Okazuje się bowiem, że najlepiej opłacani prezesi w Polsce zarabiają grubo poniżej średniej europejskiej, która sięga 5 mln euro.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.