Aneta Kołaszewska
WWarszawie chyba zawsze odczuwało się brak restauracji, w której bez względu na dzień tygodnia można liczyć na pyszną świeżą rybę lub mule, o homarach czy krabach nie wspominając. Wielu śmiałków wśród restauratorów poległo, zmagając się z tym zadaniem. Jaki zatem jest klucz do sukcesu? Przede wszystkim własne częste dostawy. Właściciele restauracji uważają, że tylko w taki sposób można zapewnić świeżość produktu. Dlatego dwa-trzy razy w tygodniu sami sprowadzają towar do Polski. Z Holandii przyjeżdżają ostrygi, homary i mule, z Kanady homary, kraby ze Szkocji, a małże św. Jakuba z USA. W restauracji jeszcze żywe trafiają do wielkich akwariów, co daje gościom pewność, że bardziej świeże już być nie mogą. Wizyta w L’Arc może się więc stać ciekawą lekcją nie tylko kulinarną, ale również dotyczącą morskiej fauny.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.