W tegorocznym mundialu wcale nie chodzi o piłkę nożną ani narodową dumę, związaną nieodłącznie ze sportowymi emocjami. Kreml zręcznie używa mistrzostw do poprawienia nastrojów społecznych w samej Rosji i poprawienia swojej pozycji w świecie. Dlatego też wszystko z tej okazji jest największe. Mamy największy w historii mistrzostw świata w piłce nożnej budżet, przekraczający 50 mld dolarów. Towarzyszy mu jak zwykle rekordowa korupcja, wyceniana przez Transparency International na 15 mld dolarów, ale tutaj akurat Rosja osiągnęła pewien postęp. W czasie olimpiady w Soczi przy podobnym budżecie rozkradziono od 25 do 30 mld dolarów. Padł też rekord kosztów mistrzostw w przeliczeniu na jednego widza, które są dwa razy droższe od poprzednich w Brazylii. Kto by się jednak przejmował widzami, gdy w grę wchodzą ważniejsze sprawy niż sport. Przecież gdyby mierzyć mistrzostwa wyłącznie w kategoriach ekonomicznych i sportowych, to jaki jest np. sens budowania w Kaliningradzie stadionu o szumnej nazwie Arena Bałtika? Ale nie o racjonalne przesłanki tutaj chodzi, tylko o symbolikę. A symbolika jest taka, żeby pokazać światu, że otoczony przez należące do NATO i UE Polską i Litwę obwód kaliningradzki był i na zawsze będzie rosyjski. Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach tego nigdzie nie kwestionuje. Tyle że Moskwa musi pokazać, że utrzymanie bytu ekonomicznego tej enklawy nie jest zagrożone, mimo że z powodu sankcji nałożonych przez UE na Rosję po inwazji na Ukrainę Kaliningrad został odcięty biznesowo od sąsiadów. Świetnie do niedawna prosperujący obwód jest obecnie całkowicie uzależniony od dotacji z Moskwy. Wybudowanie stadionu jest także nagrodą dla oligarchy Arasa Agałarowa i jego firmy budującej Arenę Bałtika. Agałarow zasłużył się Kremlowi m.in. tym, że w 2013 r., organizując w Moskwie wybory Miss Universe, zaprosił tam Donalda Trumpa. Domniemania dotyczące tego, co sfotografowały wtedy rosyjskie służby, są ważnym elementem kampanii podkopującej wiarygodność obecnego prezydenta USA.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.