Jest twarz” – oznajmiła rodzinie 29-letnia Joanna Gnosowska, odkładając słuchawkę telefoniczną. Choć wszyscy czekali na tę wiadomość, teraz struchleli. Zaniemówili. Był grudzień, pięć lat temu. – Zaczęłam płakać, wpadłam w panikę. „Tylko nie teraz, to nie jest dobry czas, poczekajmy”, powtarzałam. „Za pas em święta, trzeba przygotować wigilię. Dzieciaki (Joanna ma troje młodszego rodzeństwa – red.) będą miały ferie. Do tego paskudna pogoda, nic nie jest zaplanowane” – wspomina Aleksandra Gnosowska, mama Joanny. – Nigdy nie będzie lepszego momentu – orzekła Joanna i zaczęła się pakować do szpitala.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.