Dwa epizody z udziałem krakowskich posłów opozycji są symptomatyczne dla dzisiejszej polityki, gdyż pokazują w ostrym świetle doniosłe kwestie religii i narodowości. O obu incydentach głośno było przed paroma dniami w sieci. Ale jak to w sieci, stały się tam one jedynie okazją do wyzwisk i kpin pod adresem obojga posłów. Epizod pierwszy rozegrał się na jakimś przedwyborczym spotkaniu europosłanki Róży Thun, którą ktoś sfilmował i zamieścił nagranie w sieci. Thun opowiada, jak to, jadąc taksówką, sama siebie złapała na tym, że jej pierwszą myślą o kierowcy, który w aucie ma zawieszony różaniec, było: „Och, jakiś pisior!”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.