Tymczasem Porozumienie Jarosława Gowina i Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry startowały z list PiS, czyli prawa do pieniędzy budżetowych nie mają. Projekt zmian jest już podobno gotowy, tylko PiS czeka na odpowiedni moment, by go przedstawić.
Już sobie wyobrażamy, co się będzie działo na scenie politycznej, gdyby ten projekt został uchwalony. Bo to nie jest tylko sprawa PiS i jego koalicjantów. Na podstawie nowych przepisów udziału w dotacji mogłaby się domagać partia Razem od SLD, a Kukiz’15 od PSL. Nawet w Koalicji Obywatelskiej Nowoczesna, która nie dostała pieniędzy na mocy umowy koalicyjnej, mogłaby ich zażądać w nowej sytuacji prawnej. Prawica już się dogadała – mniejsi koalicjanci mają dostać po 2 mln zł. Ale w opozycji na bank dojdzie do sporów, a może nawet do rozłamów. Ciekawe, kiedy PiS zdetonuje tę bombę?
Bartosz Arłukowicz ogłosił, że wycofuje się ze startu na szefa Platformy Obywatelskiej. Nie chciał jednak powiedzieć, czy poprze innego kandydata. Z naszych informacji wynika, że gotów jest udzielić poparcia Borysowi Budce, ale nie za darmo. – Trwają negocjacje w tej sprawie. Bartek nie zgadza się, żeby Sławomir Nitras został szefem klubu, a Marcin Kierwiński – sekretarzem generalnym partii. Z Nitrasem bowiem jest skonfliktowany z powodu walki o wpływy w regionie zachodnio pomorskim. Co do Kierwińskiego, to Arłukowicz po prostu uważa, że nie nadaje się on na sekretarza generalnego partii – mówi nasz rozmówca. Tymczasem obaj politycy mieli już dostać zapewnienie od Borysa Budki, że obejmą stanowiska. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Pozostając przy Arłukowiczu, ma on podobno zostać szefem sztabu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Arłukowicz na razie tego nie potwierdził, ale na konferencji prasowej pojawił się razem z Kidawą-Błońską. Nasz rozmówca z opozycji uważa, że objęcie tej funkcji to dla europosła spore ryzyko. – Musiałby cały czas siedzieć w Polsce, a żeby nie stracić pieniędzy, zapewne wpadałby do Brukseli, żeby się podpisać na liście obecności. Gdyby go ktoś sfilmował, jak podpisuje się na liście, po czym opuszcza parlament, co przydarzyło się Tadeuszowi Zwiefce,nagranemu przez niemiecką telewizję RTL, to kłopoty gotowe – mówi nasz rozmówca.
Ale jest też poważniejszy argument, żeby nie spieszyć się z ogłoszeniem objęcia funkcji szefa sztabu wyborczego. – Na-prawdę nie wiadomo, jak wygląda sytuacja finansowa PO. Oni mają jakiś kredyt, jakieś zobowiązania, Budka o wszystkim może nie wiedzieć. Paweł Olszewski, który ma zostać skarbnikiem partii, może zastać kasę spustoszoną – przestrzega nasz rozmówca.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.