Zamiast granicy z Białorusią – granica polsko-rosyjska. Jest pani sobie w stanie wyobrazić taki czarny scenariusz?
Już go sobie wyobrażam. Dzisiaj media chcą podgrzewać ten temat, bo jest klikalny, ale w rzeczywistości w głębi duszy mało kto wierzy, że Putin wchłonie Białoruś. Więc ja przestrzegam: to nie jest fantasmagoria! To się naprawdę może zdarzyć i musimy być na to przygotowani. Choć to niekoniecznie będzie jakieś jedno, spektakularne wydarzenie.
Dlaczego malutka Białoruś ma dla Rosji tak istotne znaczenie?
Dla Putina sprawa postawienia stopy rosyjskiego żołnierza w twierdzy brzeskiej jest sprawą prestiżową. On „odwojowuje” w ten sposób tereny stracone przez ZSRR. Kwestia czystej geopolityki jest też istotna, bo powstałaby wspólna granica Rosji kontynentalnej z NATO. Dzisiaj oczywiście już mamy obwód kaliningradzki, który jest jedną wielką bazą wojskową, oddaloną od Warszawy zaledwie o 300 km. Ale sam obwód nie ma bezpośredniej łączności z resztą kraju. Dlatego jestem przekonana, że Putin będzie dążył do wchłonięcia Białorusi w jakiejś formie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.