Pierwsza inspiracja, jaką pamiętam, miała – a jakże – podłoże kryminalno-literackie. W podstawówce wpadłem po uszy w serię książek „Nowe przygody trzech detektywów”. Z przyjaciółmi założyliśmy klub zajmujący się rozwiązywaniem kryminalnych zagadek. Skończyło się na zalaminowaniu legitymacji, których nigdy nie przetestowaliśmy.
Przyczynkiem do napisania książki może być artykuł, podejrzane spojrzenie rzucone przez przechodnia lub esemes od firmy kurierskiej, mimo że nic nie zamawiałem. Inspiracje otaczają nas i wypełniają nasz świat – wszyscy je widzimy, a pisarze nie mają żadnych specjalnych czułek, by je odbierać. Różnimy się od innych tym, że odkładamy je w głowie i czekamy, czy zrodzi się z nich materiał na powieść.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.