To była wyjątkowa przygoda, podróż nie tylko aktorska, lecz także ludzka – opowiada Danuta Stenka, grająca Lubow Raniewską w „Wiśniowym sadzie” Antona Czechowa w teatrze Schauspielhaus w Zurychu w reżyserii Yany Ross.
Szwajcarski Schauspielhaus to jedna z najbardziej prestiżowych scen niemieckojęzycznych. Ale nie stoi w miejscu. Nowi dyrektorzy placówki Nicolas Stemann i Benjamin von Blomberg postawili na międzynarodowy program teatralny i zapraszają do Zurychu twórców z Europy i ze świata. Wśród nich reżyserską gwiazdę współczesnego teatru – Amerykankę Yanę Ross. I właśnie ona zaproponowała rolę Danucie Stence.
– Pracowałam z wieloma aktorami, ale nie znam odważniejszej artystki od Danuty – komentuje reżyserka – To była dla niej misja samuraja: bez znajomości języka, z dnia na dzień, zgodziła się wkroczyć do świata niemieckiego teatru i w obcą kulturę, odnaleźć wśród zupełnie nowych dla niej ludzi i jeszcze przetrwać to wszystko bez szwanku. Odnieść zwycięstwo. Pokazała nieposkromioną ciekawość poszukującej artystki. Cechę najwybitniejszych aktorów.
Nie znając niemieckiego, aktorka musiała fonetycznie nauczyć się swojego tekstu na pamięć. A potem jeszcze zbudować postać.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.