Sarkozy: amerykański neokonserwatysta z francuskim paszportem
Nicolas ma 170 cm wzrostu. Oficjalnie. Bo ile ma naprawdę, wie tylko jego szewc". W ten sposób kpią z prezydenta Francji tylko szczeniaki na internetowych forach. Nie tylko dlatego, że takie argumenty dyskwalifikują tego, kto je przytacza. Wszyscy wiedzą, że mały Nicolas chce się zapisać w historii Francji jako wielki Sarkozy.
Prezydent chce przywrócić prawicy dumę, a Francji dynamikę. Mówi, że chce ją podźwignąć. Gra o przyszłość Francji dopiero się zaczyna. Prawica à la Sarkozy okazała się zaskakująco atrakcyjna. Sarkozy wygrał wbrew wszystkim. Wbrew Chiracowi, który uważał go za osobę zbyt kontrowersyjną na kandydata do prezydentury; wbrew Le Penowi, który go nie znosi i wbrew skrajnej lewicy, która widzi w nim faszystę. Wygrał z prawicolewicowym Bayrou i z arcymedialną Ségolène Royal, której nie pomogło nawet to, że – zgodnie z logiką zmiany – po dwunastu latach prawicy Chiraca prezydentura powinna przypaść socjalistom. Nie ma mowy o przypadku. Na wygraną Sarkozy pracował od lat. Nie sam.
Prezydent chce przywrócić prawicy dumę, a Francji dynamikę. Mówi, że chce ją podźwignąć. Gra o przyszłość Francji dopiero się zaczyna. Prawica à la Sarkozy okazała się zaskakująco atrakcyjna. Sarkozy wygrał wbrew wszystkim. Wbrew Chiracowi, który uważał go za osobę zbyt kontrowersyjną na kandydata do prezydentury; wbrew Le Penowi, który go nie znosi i wbrew skrajnej lewicy, która widzi w nim faszystę. Wygrał z prawicolewicowym Bayrou i z arcymedialną Ségolène Royal, której nie pomogło nawet to, że – zgodnie z logiką zmiany – po dwunastu latach prawicy Chiraca prezydentura powinna przypaść socjalistom. Nie ma mowy o przypadku. Na wygraną Sarkozy pracował od lat. Nie sam.
Więcej możesz przeczytać w 34/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.