Jeśli nie mamy przywódców, ci, którzy grają ich role szybko znikną
Trudno sobie wyobrazić, by powstała koalicja dwóch głównych partii. Nie ma takiej potrzeby. Nie u nas, ale w prezydenckim systemie w USA czy w większościowym systemie parlamentarnym w Wielkiej Brytanii. Tam jedna partia zdobywa władzę i społeczny mandat do kierowania sprawami publicznymi.
Ale w Europie jest już inaczej: rządy koalicyjne są na porządku dziennym. Niemcy po latach zastoju gospodarczego, ale także politycznego, zbudowali wielką koalicję prawicy i lewicy, wcześniej właściwie niewyobrażalną. I ta koalicja pod wodzą Angeli Merkel zmienia Niemcy może nie szybko, ale diametralnie.
Ale w Europie jest już inaczej: rządy koalicyjne są na porządku dziennym. Niemcy po latach zastoju gospodarczego, ale także politycznego, zbudowali wielką koalicję prawicy i lewicy, wcześniej właściwie niewyobrażalną. I ta koalicja pod wodzą Angeli Merkel zmienia Niemcy może nie szybko, ale diametralnie.
Więcej możesz przeczytać w 43/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.