Polska tolerancji i dialogu nie zamierza z nikim prowadzić dialogu
W polskim życiu publicznym zwycięża kultura krzyku i histerii. Słyszeliśmy to najgłośniej w czasie ostatniej kampanii wyborczej, ale nie przestajemy słyszeć nadal.
Krzykiem młodzieżówka PO sprowokowała Jarosława Kaczyńskiego w czasie jego debaty z Donaldem Tuskiem. Krzyczał także Kaczyński – na swoje nieszczęście. Krzyczeć również zaczął, niestety, jeden z nestorów polskiej polityki Władysław Bartoszewski. Krzyk jest wynikiem histerii albo wezwaniem do niej. Nie służy komunikacji. Daje upust agresji albo ekstazie. Po takiej fali krzyku nie będzie łatwo wrócić do rozmowy.
Krzykiem młodzieżówka PO sprowokowała Jarosława Kaczyńskiego w czasie jego debaty z Donaldem Tuskiem. Krzyczał także Kaczyński – na swoje nieszczęście. Krzyczeć również zaczął, niestety, jeden z nestorów polskiej polityki Władysław Bartoszewski. Krzyk jest wynikiem histerii albo wezwaniem do niej. Nie służy komunikacji. Daje upust agresji albo ekstazie. Po takiej fali krzyku nie będzie łatwo wrócić do rozmowy.
Więcej możesz przeczytać w 2/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.