KOMENTARZ
To szaleństwo. Prawybory w Iowa urosły dziś do najważniejszego wydarzenia od czasów, gdy Juliusz Cezar, ignorując ostrzeżenia, wszedł na schody Senatu. Gdyby prawybory były takie ważne, Ameryka miałaby za prezydenta Waltera Mondale’a, Richarda Gephardta, Toma Harkina i Boba Dole’a. Niestety, mimo że wygrali w Iowa, wszyscy przepadli w zasadniczych wyborach.
W ciągu ostatnich 40 lat, czyli od kiedy wprowadzono system prawyborów, tylko trzynaście razy wybierano prezydenta na pierwszą kadencję. I spośród tych 13 przypadków tylko jeden – George W. Bush, wygrał w Iowa i potem został prezydentem. Sześciu zwycięzców z Iowa nie otrzymało nawet nominacji partyjnej. W tym roku – o zgrozo – prawybory w Iowa będą się liczyć jeszcze mniej. Po pierwsze, zignorował je jeden z najważniejszych kandydatów republikanów Rudolph Giuliani. Tylko on i John McCain mają szansę, by powalczyć o prezydenturę. Mike Huckabee, jeśli zdecyduje się na niego Partia Republikańska, szybko przepadnie, powodując, że prezydentura pójdzie w ręce demokratów.
Wśród demokratów Barrack Obama i Hillary Clinton idą łeb w łeb. Ich wynik z Iowa niewiele mówi. To tak, jakby po rozegraniu jednego meczu przewidywać zwycięzcę całego turnieju. Statystycznie lepiej postawić na trzeciego. Zdobywcy trzeciego miejsca w Iowa dwukrotnie zdobywali bowiem prezydenturę (dwa razy George Bush i Bill Clinton). Stawiamy więc na trzeciego.
To szaleństwo. Prawybory w Iowa urosły dziś do najważniejszego wydarzenia od czasów, gdy Juliusz Cezar, ignorując ostrzeżenia, wszedł na schody Senatu. Gdyby prawybory były takie ważne, Ameryka miałaby za prezydenta Waltera Mondale’a, Richarda Gephardta, Toma Harkina i Boba Dole’a. Niestety, mimo że wygrali w Iowa, wszyscy przepadli w zasadniczych wyborach.
W ciągu ostatnich 40 lat, czyli od kiedy wprowadzono system prawyborów, tylko trzynaście razy wybierano prezydenta na pierwszą kadencję. I spośród tych 13 przypadków tylko jeden – George W. Bush, wygrał w Iowa i potem został prezydentem. Sześciu zwycięzców z Iowa nie otrzymało nawet nominacji partyjnej. W tym roku – o zgrozo – prawybory w Iowa będą się liczyć jeszcze mniej. Po pierwsze, zignorował je jeden z najważniejszych kandydatów republikanów Rudolph Giuliani. Tylko on i John McCain mają szansę, by powalczyć o prezydenturę. Mike Huckabee, jeśli zdecyduje się na niego Partia Republikańska, szybko przepadnie, powodując, że prezydentura pójdzie w ręce demokratów.
Wśród demokratów Barrack Obama i Hillary Clinton idą łeb w łeb. Ich wynik z Iowa niewiele mówi. To tak, jakby po rozegraniu jednego meczu przewidywać zwycięzcę całego turnieju. Statystycznie lepiej postawić na trzeciego. Zdobywcy trzeciego miejsca w Iowa dwukrotnie zdobywali bowiem prezydenturę (dwa razy George Bush i Bill Clinton). Stawiamy więc na trzeciego.
Więcej możesz przeczytać w 2/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.