Dlaczego spółka PKP Intercity utrzymuje skansen?
Wojciech Wencel Gdzie te czasy, kiedy na urlop jeździło się do Bułgarii lub NRD, i to pod warunkiem, że dostało się paszport. Wakacyjna przyszłość Polaków była zapisana w donosach agentów o imionach Bolek, Lolek i Tola, którzy pełnili służbę w każdym zakładzie pracy. Kto dał się poznać jako roznosiciel ulotek czy słuchacz Radia Wolna Europa, mógł zapomnieć o zagranicznych wojażach. W najlepszym wypadku czekały go wczasy pod gruszą, w najgorszym – turnus w Białołęce. Wbrew dzisiejszej propagandzie IPN, taki system planowania wakacji dawał ludziom satysfakcję. Z jednej strony, rozwijał miłość do ziemi ojczystej, z drugiej – nobilitował socjalistycznych globtroterów.
Więcej możesz przeczytać w 29/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.