Arkadiusz Mularczyk buduje karierę jako komandos Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry
Wygląda to jak starcie Dawida z Goliatem. Młody prawnik i niedoświadczony polityk pozywa znanego profesora prawa. A wszystko zaczęło się w maju 2007 r. Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS, bronił przed Trybunałem Konstytucyjnym ustawy lustracyjnej. W ostatniej chwili zgłosił wniosek o odroczenie wydania wyroku. Twierdził, że dwaj sędziowie TK zostali zarejestrowani jako współpracownicy peerelowskich tajnych służb. Jego zachowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym prof. Andrzej Zoll (były szef TK) nazwał przestępstwem ściganym z urzędu. W odpowiedzi Mularczyk wytoczył mu proces karny. I przekonał się, jak w Polsce działa wymiar sprawiedliwości, gdy pozwanym jest "autorytet".
Więcej możesz przeczytać w 37/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.