Przyszłoroczny budżet jest ambitny, ale nierealistyczny
"Wszystko ściema, cudów nie ma" – skandowali niedawno związkowcy pod kancelarią premiera. Rząd Donalda Tuska jest innego zdania. Planuje w 2009 r. dokonać niemożliwego: zmniejszyć deficyt budżetowy do jednego z najniższych poziomów w UE (1,3 proc. PKB), jednocześnie obniżając podatki i nie przeprowadzając żadnych istotnych cięć w wydatkach stałych, takich jak renty czy świadczenia społeczne. Tajną bronią premiera jest tzw. kotwica Rostowskiego (od nazwiska ministra finansów), czyli z góry ustalony poziom, powyżej którego wydatki ministerstw nie mogą wzrosnąć. Po raz pierwszy w historii ma on wynieść zero.
Więcej możesz przeczytać w 37/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.