Obyło się bez Nobli i Oscarów, ale polscy artyści, wydawcy i animatorzy kultury sprawili, że w 2008 r. było co czytać, oglądać i słuchać. A ponad wszelką wątpliwość było się na co zżymać i o czym dyskutować.
Bez fajerwerków na miarę „Katynia", „Aniołów w Ameryce" czy „Lubiewa" produkcja kulturalna stała na przyzwoitym poziomie. Zwłaszcza dziedziny, które są uzależnione od szczodrego finansowania. Jeśli nawet nie było wzniośle, to przynajmniej nie było biednie. Oto lista największych, naszym zdaniem, wzlotów i upadków w polskiej kulturze w 2008 r.
Więcej możesz przeczytać w 51/52/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.