W Użhorodzie czeski turysta czuje się jak w stolicy Czech, kilkaset metrów od praskiego Hradu. A jest w metropolii Ukrainy Zakarpackiej.
W regionie zwanym też Rusią Podkarpacką nadal widać ślady czasów przynależności do Czechosłowacji – od 1919 r. do marca 1939 r. Dwadzieścia międzywojennych lat wystarczyło, by Czesi związali się z tym górzystym obszarem więzią przywodzącą na myśl polski sentyment do Lwowa czy Wilna. Z dawnymi wschodnimi rubieżami Polski Zakarpacie łączy również powojenny los – Stalin przyłączył te tereny do ZSRR. Czesi i Słowacy, którzy w tej najbardziej na wschód wysuniętej części swego państwa w międzywojniu budowali przemysł i miasta, po 1945 r. stracili cały wypracowany tu majątek. Aby uniknąć syberyjskich gułagów, musieli się pożegnać z Zakarpaciem (które wielu Czechów i Słowaków traktowało jak nową ojczyznę) i przenieść na zachód kraju.
Więcej możesz przeczytać w 10/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.