Czasy, kiedy wśród piłkarzy, lekkoatletów czy narciarzy dominowali zawodnicy z wykształceniem podstawowym bądź „niepełnym średnim”, odeszły do lamusa.
Nawet jeśli teraz sportowcy nie legitymują się dyplomami wyższych uczelni, ich inteligencja przewyższa przeciętną. Sport wyczynowy przestał być zajęciem dla mięśniaków, nawet tam, gdzie siła ma znaczenie – najlepszym przykładem jest mistrz olimpijski w pchnięciu kulą Tomasz Majewski. Jeszcze kilkanaście lat temu ze świecą można było szukać piłkarza, który miałby na koncie ukończone liceum czy technikum.
Więcej możesz przeczytać w 14/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.