Domy z bali, meble, parkiety, okna, drzwi, opał do kominków, książki, a nawet papier toaletowy i zapałki – wszystko to, co jest pochodną drewna, mogłoby być tańsze nawet o 30-40 proc. Mogłoby, gdyby nie marnotrawna polityka i nieefektywna struktura Lasów Państwowych, największego dostawcy drewna w Polsce. Monopol LP sprawił, że ten naturalny surowiec jest u nas droższy niż w Niemczech.
Polska branża meblarska bankrutuje. Zarząd istniejącej od stu lat, jednej z najbardziej rozpoznawalnych polskich marek – Swarzędz Meble – kilka tygodni temu oficjalnie ogłosił likwidację spółki. Eksperci straszą, że w jej ślady pójdzie przynajmniej kilkanaście innych dużych firm. W dodatku pociągną one za sobą na dno setki podwykonawców, z tartakami na czele. Powszechnie za źródło meblowego krachu uznaje się globalny kryzys, który wyraźnie ograniczył popyt na meble, szczególnie w Europie Zachodniej (niektóre firmy wysyłały tam nawet 90 proc. produkcji). Także ten kij ma jednak dwa końce. Ten drugi to Lasy Państwowe.
Więcej możesz przeczytać w 16/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.