Wciągnął już ponad 175 mln osób na świecie. A 18 mln nie może wytrzymać bez niego ani dnia. Facebook, największy na świecie portal społecznościowy, jest jak nieustająca impreza skrzyżowana z telekonferencją na wesoło. Kto tam zagląda, ten dobrze (towarzysko) wygląda.
To coś podobnego do Naszej Klasy? – pytają osoby, które stykają się z nazwą portalu po raz pierwszy. Upraszczając: oba portale są społecznościowe, służą do kontaktu ze znajomymi i można na nich zamieścić swoje fotki czy filmy. Oba też przez złośliwych mogą być nazywane pustym licznikiem znajomych. Dla wielu osób bycie na Facebooku jest jednak bardziej atrakcyjne, bo – po pierwsze – to zjawisko globalne, a Nasza Klasa – lokalne. „Jestem na Facebooku" równa się: „Jestem światowy”. Po drugie, Facebook dotyczy naszego obecnego życia, mniej grzebania się w szkolnych sentymentach i sprawdzania, kto ile przytył i czy wyłysiał. Po trzecie, to niezły stymulator kulturalny. Swoje profile mają tu teatry, muzea i rozmaite instytucje artystyczne. Ktoś ze znajomych anonsuje koncert, inny zaprasza na wystawę. Kto nie chce być gorszy, dołącza.
Więcej możesz przeczytać w 16/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.