Madonna, światowa gwiazda muzyki pop, miałaby szanse zostać sołtysem we wsi Rumin pod Koninem. Wiocha ją kocha do tego stopnia, albo i jeszcze wyżej, lecz większych stanowisk przyznać nie może, bo stołek wójta jest już obsadzony. Stopień miłości do Madonny w Ruminie to stopień wrzenia.
Przez dwa tygodnie wiocha pisała do niej list, ale czy artystka, zwana przez swego byłego męża „kupą zimnych mięśni", rzuci na tę korespodencję choćby jedno spojrzenie – nie wiadomo. Rumin chce podarować Madonnie honorowe obywatelstwo oraz kilka arów ziemi, by mogła wspólnie z miejscowymi uprawiać buraki. Dawno temu przywiązywano chłopa do ziemi, dziś próbuje się glebą orną przyklepać wokalistki. Miejscowi wpadli też na pomysł, aby przed wjazdem do wiochy dać napis w kilku językach z informacją, że tu mieszka Madonna. Jak wiadomo, Madonna, i to ta prawdziwa, mieszka w każdej polskiej wiosce, zwykle w kamiennej kapliczce i żadnego napisu nie potrzebuje. Te klika arów, co to Rumin chce podarować bogatej pani Ciconne, zwanej Madonną, znając rozmach artystki, starczyłoby może na budę dla psa albo akwarium dla rybek obdarowanej.
Więcej możesz przeczytać w 16/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.