Panuje tu równowaga między patosem, kiczem i majestatyczną elegancją. Tak jest w Teatro alla Scala, najsłynniejszej operze świata. Nic więc dziwnego, że płynnie przechodzi się od przedstawienia „Pink Floyd Ballet” do „Eugeniusza Oniegina” Teatru Bolszoj.
Gdy w 1972 roku w Marsylii po raz pierwszy połączono klasyczny taniec z muzyką Pink Floyd, mało kto przypuszczał, że ta formuła przetrwa 37 lat i będzie pokazywana w takim miejscu jak La Scala. Przetrwała głównie dzięki pomysłowi na balet Rolanda Petita i muzyce Pink Floyd z płyt „The Wall", „The Dark Side of the Moon", „Meddle”, „Relics” i „Obscured by Clouds”, która w La Scali słynącej z fantastycznej akustyki brzmi niesamowicie.
Więcej możesz przeczytać w 29/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.