Dla Włochów Lionello Stock jest postacią równie ważną jak Leonardo da Vinci. Imieniem producenta jednej z najpopularniejszych na świecie brandy Stock 84 w Italii nazywa się nie tylko ulice, ale nawet szkoły. Teraz potomkowie słynnego króla alkoholi postanowili zalać świat wódką. I to produkowaną w Lublinie.
Ulubionym zajęciem Lionello Stocka było rzucanie wyzwań. Sobie i konkurentom. W czasach, gdy wermut kojarzył się wszystkim z Martini, Stock postanowił opracować własną recepturę podobnego trunku. Z kolei gdy rynek opanował słynny likier pomarańczowy Grand Marnier, Lionello wprowadził do produkcji Gran Galę. Dziś potomkowie Włocha wkraczają na jeszcze trudniejszy rynek wódek, zdominowany przez znane marki. Sygnowana ich logo wódka będzie rozlewana tylko w destylarni Polmosu Lublin, który od trzech lat należy do grupy Stock. Tym samym po 70 latach produkcja wyrobów tej marki wróciła do naszego kraju.
Więcej możesz przeczytać w 47/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.