Największe w historii Audi jest idealnym potwierdzeniem tezy, że rzeczy perfekcyjne mają jedną, za to bardzo poważną wadę – są nudne jak praca w prosektorium.
Przede wszystkim nie należy patrzeć na Q7 jak na zwykły samochód. Coś, co waży łącznie z bagażami i pasażerami 3,2 tony, ma ponad pięć metrów długości i promień zawracania tankowca, sugeruje raczej, że mamy do czynienia z wagonem kolejowym.
Więcej możesz przeczytać w 47/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.