Najpierw wymiana zdań między małżonkami staje się coraz ostrzejsza, potem negatywne emocje rosną, a w końcu dochodzi do agresji. Takie jest powszechne przekonanie. Ale badania temu zaprzeczają. Przemoc w rodzinie nie jest działaniem w afekcie. Jest wyrachowana. Oprawca stosuje ją wtedy, kiedy wie, że nie zapłaci zbyt wysokiej ceny.
Psychologowie ostrzegają, że wiek XXI jest stuleciem narastania przemocy, głównie w rodzinie. – Wpływa na to pełen agresji przekaz tego, co się dzieje w polityce i życiu społecznym, agresja w mediach i internecie, nagłaśnianie terroryzmu, agresywne subkultury, a także mobbing i wyzysk w pracy. Można powiedzieć, że niejako dziedziczymy agresję z pokolenia na pokolenie, ucząc się rozwiązywania problemów za pomocą agresji – mówi „Wprost" prof. Eve Feindler, psycholog z Uniwersytetu Long Island, współautorka Treningu Zastępowania Agresji i Treningu Kontroli Złości.
Więcej możesz przeczytać w 47/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.