Afgański test
Rok 2010 przyniesie odpowiedzi na wiele pytań dotyczących przyszłości NATO- -wskiej misji ISAF w Afganistanie. Będzie przede wszystkim prawdziwym testem dla afgańskiej policji i wojska. Miejscowe siły bezpieczeństwa powinny bowiem stopniowo zacząć przejmować odpowiedzialność za stabilność w większości regionów kraju. Aby jednak zapewnić odpowiedni poziom bezpieczeństwa w państwie, afgańska armia, licząca obecnie 90 tys. żołnierzy, powinna w ciągu roku podwoić swój stan liczebny. Tylko wtedy możliwe będzie stopniowe zmniejszanie liczebności wojsk państw paktu północnoatlantyckiego w Afganistanie. Rok 2010 będzie też prawdziwym sprawdzianem dla nowej afgańskiej strategii prezydenta Baracka Obamy, który pod koniec 2009 r. ostatecznie zdecydował o wysłaniu do Afganistanu dodatkowych 30 tys. amerykańskich żołnierzy. Zwiększeniu kontynentu afgańskiego ma towarzyszyć niemal równoczesne wycofanie prawie 60 tys. amerykańskich żołnierzy z Iraku. Nawet optymiści i gorący zwolennicy nowej strategii Białego Domu nie bardzo jednak wierzą w to, że do lipca 2011 r. uda się wycofać amerykańskie oddziały z Afganistanu.
Los Angeles Times
Trudna przeprawa demokratów
Rok 2010 w amerykańskiej polityce zapewne będzie bardzo trudnym czasem dla demokratów. W listopadzie odbędą się wybory do Kongresu. Amerykanie wybiorą nowy skład Izby Reprezentantów i jedną trzecią składu Senatu. W amerykańskiej polityce już wiele lat temu wykształciła się dziwna prawidłowość, zgodnie z którą partia mająca swojego reprezentanta w Białym Domu przegrywała wybory do Kongresu. Demokraci, pomni tej politycznej klątwy, robią więc wszystko, by tym razem nie dopuścić do spełnienia się takiego scenariusza. Opracowali już nawet w tym celu specjalny plan. Na każdym kroku będą przypominać wyborcom okres prezydentury George’a W. Busha, przeciwstawiając politykę republikanów swoim osiągnięciom. Na razie taka strategia nie przyniosła spodziewanych skutków. Wybory gubernatorskie w stanach Wirginia i New Jersey demokraci przegrali z kretesem. Niewykluczone więc, że i tym razem w wyborach do Kongresu powtórzy się stare fatum i partia włodarza Białego Domu straci większość w Kongresie.
The Daily Telegraph
Wstrząsy na rynkach
Rok 2010 upłynie pod znakiem poważnych wstrząsów na rynkach finansowych. Z pewnością skorzystają na tym Stany Zjednoczone, które po raz pierwszy od połowy lat 70. za sprawą słabszego dolara będą mogły wykazać nadwyżkę w bilansie handlowym. Nadchodzący rok nie będzie dobry dla Chin. Chińska gospodarka przypomina obecnie rozdęty balon, który w każdej chwili może po prostu pęknąć. Błyskawicznie rozwijająca się gospodarka Państwa Środka jest bowiem wciąż niezmiernie energochłonna. Za rosnącymi potrzebami nie nadąża jednak chiński przemysł energetyczny. Rok 2010 upłynie też pod znakiem dalszej dewaluacji walut azjatyckich. Wartość jena i juana będzie w 2010 r. spadać na łeb, na szyję, na wartości zacznie tracić również złoto. Wzrost wartości walut sprawi, że inwestorzy zaczną się pozbywać kruszcu.
Der Spiegel
Niemcy w tarapatach
W 2010 r. Niemcy zadłużą się o kolejne 100 mld euro. Oznacza to, że największa gospodarka europejska jest na dobrej drodze do złamania unijnych zasad i przekroczenia progu deficytu budżetowego, który wynosi 3 proc. PKB. Pokazuje to także rozmiar bolączki finansowej, która stanowi wyzwanie dla nowej centroprawicowej koalicji. Drastyczny wzrost zadłużenia jest wynikiem rządowych pakietów pomocowych, które miały uzdrowić narodową gospodarkę nadwerężoną w wyniku globalnej recesji.
The IndependentBędzie lepiej, choć nie super
Rok 2010 będzie lepszy. Nie oznacza to jednak, że będzie wspaniały. Działania Wielkiej Brytanii nie będą miały już tak dużego znaczenia z perspektywy globalnej, kraj będzie w dużym stopniu zależny od stabilności i normalizacji światowej gospodarki. Prognozy gospodarcze dla Wielkiej Brytanii nie są złe. HSBC przewiduje, że odnotuje ona najszybszy wzrost wśród pozostałych krajów europejskich zarówno w roku 2010, jak i następnym. Bezrobocie będzie rosnąć, jednak w 2011 r. zacznie spadać. Jeśli chodzi o politykę – nowo wybranemu rządowi łatwiej będzie podjąć drastyczne kroki i szybko odzyskać zaufanie społeczne, niż działać małymi kroczkami z roku na rok.
The Times
Londyn zagrożony
Scotland Yard ostrzega Londyn przed atakiem terrorystycznym podobnym do tego w Mumbaju rok temu. Jednostki antyterrorystyczne policji metropolitalnej alarmują, że londyńskie firmy mogą się w każdej chwili spodziewać strzelaniny z braniem zakładników. Do dramatycznych wydarzeń może dojść na początku 2010 r. – twierdzi otwarcie policja, która podejrzewa komórki terrorystyczne działające w stolicy Wielkiej Brytanii o prowadzenie przygotowań do zamachu. W czasie trwającego trzy dni ataku na hotele i kawiarnie w listopadzie 2008 r. w Mumbaju zginęły 174 osoby, a ponad 300 zostało rannych.
Le Point
Paryż i Pekin – czas pojednaniaWizyta francuskiego premiera François Fillona w Pekinie otwiera nowy etap w stosunkach francusko-chińskich. Po burzliwym okresie w relacjach francusko-chińskich, zaognionych kwestią Tybetu, nadszedł czas na pojednanie. Kolejnym krokiem będzie spotkanie Nicolasa Sarkozy’ego z Hu Jintao w kwietniu 2010 r. podczas szczytu G20 w Londynie. Premier zadeklarował, że nie da się rozwiązać globalnych problemów bez udziału Chin, które odgrywają kluczową rolę w międzynarodowej gospodarce. Francja zamierza rozwinąć „współpracę nuklearną" z Chinami – główny kierunek przyszłego strategicznego partnerstwa. Ma także nadzieję rozwinąć współpracę z Chinami w zakresie sprzedaży helikopterów, tworzenia ekologicznych dzielnic, zdrowia i telekomunikacji. Obecnie Francja jest dopiero czwartym w kolejności handlowym partnerem Chin.
The Independent
Brytyjska gorączka wyborcza
Co prawda dokładna data wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii nie jest jeszcze znana, ale wiadomo, że termin głosowania musi zostać ogłoszony do 3 czerwca 2010 r. Jeszcze do niedawna można by bez ryzyka obstawiać pewne zwycięstwo konserwatystów. Teraz wcale nie ma pewności, że torysi będą w stanie w cuglach pokonać Partię Pracy, która zyskuje dzięki wyraźnej poprawie koniunktury. Bezrobocie, które właśnie w połowie 2010 r. ma osiągnąć apogeum, od lipca znów zacznie spadać. PKB zacznie rosnąć, głównie za sprawą liberalizacji polityki kredytowej ułatwiającej inwestycje, oraz napływowi środków z budżetu, wyasygnowanych w ramach rządowego pakietu stymulacyjnego dla brytyjskiej gospodarki. W czasie wyborów dane makroekonomiczne będą pracować na korzyść rządzących laburzystów.
Le FigaroLiczby rządzą edukacją
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy zapowiedział przeznaczenie w 2010 r. 11 mld euro na szkolnictwo wyższe, z czego 8 mld na stworzenie 5 do 10 „najlepszych na świecie kampusów uniwersyteckich" i ponad 8 mld euro na badania naukowe. Jednocześnie oświadczył, że na początku 2010 r. w szkolnictwie zostanie zlikwidowanych 16 tys. stanowisk pracy. Problem z liczbami polega jednak na tym, że trzeba je umieć policzyć. W rzeczywistości uczelnie otrzymają nie miliardy, ale setki milionów euro. Redukcja miejsc pracy w 2010 r. wydaje się natomiast przesądzona.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.