Mniej piłkarzy, większe bramki, dwóch sędziów głównych i żółta kartka jako bilet do zejścia z boiska. Takie rewolucyjne zmiany w przepisach piłkarskich mogą wejść w życie już podczas polsko-ukraińskich mistrzostw Euro 2012! Największymi gwiazdami mogą być piłkarze z Afryki. A wyścigi na murawie będą jeszcze szybsze niż dziś.
Ponowoczesny futbol z tym dzisiejszym niebawem łączyć może tylko dźwięk gwizdka oznajmiający początek gry. Nie wiadomo jednak, który sędzia da sygnał pierwszy, bo pojawią się dwaj główni arbitrzy. Każdy będzie biegał po swojej połowie boiska. Według Jana Tomaszewskiego, bramkarza, który niegdyś zatrzymał na Wembley Anglików, to dobre rozwiązanie. Nowoczesne technologie sprawiają, że piłki stają się coraz szybsze, a piłkarze także biegają z dużo większą prędkością niż przed kilkoma laty. Tymczasem sędziowie przestają nadążać za akcjami. Dzięki podziałowi obowiązków między dwóch arbitrów powinno być mniej kontrowersyjnych sytuacji, w których jeden nie umie zdecydować, czy był gol, faul w polu karnym albo zagranie ręką. Pojawią się też kamery w bramkach, co ograniczy do zera możliwość popełnienia błędu przez sędziów głównych wspieranych tak jak dotychczas przez dwóch asystentów przy liniach. O to, by sędziowie mogli oglądać powtórki kontrowersyjnych podbramkowych sytuacji na monitorach, dopomina się cały piłkarski świat.
Więcej możesz przeczytać w 1/2/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.