Co można sprzedać Afrykańczykowi, który musi wyżywić rodzinę za dolara dziennie? Okazuje się, że sporo – oryginalne adidasy, moskitierę, koszulkę wyrzuconą na śmietnik w Polsce, a nawet but nie do pary. Ale prawdziwym luksusem będzie dla niego wiadro z Polski. Aby je kupić, może nawet zaciągnąć mikrokredyt w jednym ze znanych banków. Coraz więcej firm chce zarabiać na najbiedniejszych. Bo choć nie wydają oni dużo, są najliczniejszą klientelą na świecie.
Już za kilka miesięcy w Bangladeszu ruszy pilotażowa produkcja kolekcji butów firmy Adidas. Najnowszej i najtańszej, bo para ma w detalu kosztować 1 euro (ok. 1,5 USD). Gwarancją powodzenia przedsięwzięcia ma być współpraca z Muhammadem Yunusem, bangladeskim milionerem nazywanym także „bankierem ubogich". Yunus zasłynął jako twórca Grameen Banku udzielającego mieszkańcom Bangladeszu małych kredytów na rozkręcenie biznesu. Pierwsze dolary pożyczył ponad 30 lat temu grupie kobiet produkujących bambusowe stołki. Dziś Grameen Bank ma prawie 10 mln klientów pożyczających średnio 347 USD na zakup krowy, telefonu komórkowego, maszyny do warsztatu i co roku przynosi kilka milionów zysku. Co sprawiło, że Adidas kojarzony z drogim sprzętem sportowym dokonał takiego zwrotu? Bynajmniej nie filantropia. Według nieoficjalnych informacji, jeśli produkcja i sprzedaż tanich butów w Bangladeszu przyniesie firmie zyski, to pojawi się ona także na innych niskobudżetowych rynkach – w Afryce Zachodniej czy Ameryce Południowej.
Więcej możesz przeczytać w 3/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.