Większość wielkich inwestorów deklaruje, że ostatnim dniem ich aktywności zawodowej będzie dzień ich śmierci. James Rogers giełdowym emerytem został w wieku 37 lat. Gdy w 1979 r. na prywatnym koncie miał kilka milionów dolarów, doszedł do wniosku, że przestaje żyć po to, by zarabiać pieniądze, a zaczyna żyć, by z nich korzystać.
Rogers po zakończeniu kariery wyciągnął z garażu motocykl i wyruszył nim w świat. Zjeździł cały glob wzdłuż i wszerz. Dwukrotnie okrążył kulę ziemską. Z żoną Paige Parker w ciągu trzech lat odwiedził 116 krajów. A sam w ciągu zaledwie 22 miesięcy na początku lat 90. przejechał ponad 160 tys. km, przemierzając łącznie sześć kontynentów. Za ten wyczyn trafił nawet do „Księgi rekordów Guinnessa". Ale nie był to jedyny rekord, który pobił Rogers. Na giełdzie było ich znacznie więcej i były jeszcze bardziej spektakularne. Założony przez niego fundusz QuantumFund w ciągu pierwszych 10 lat istnienia przyniósł 4200 proc. zysków. W tym samym okresie indeks S&P 500 na Wall Street wzrósł zaledwie o 47 proc.
Więcej możesz przeczytać w 13/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.