Położone w sercu Flandrii Gent – jak po flamandzku nazywa się miasto – większości turystów z niczym się nie kojarzy. A to przecież jedno z najpiękniejszych średniowiecznych miast zachodniej Europy.
Ale to nie zabytki ani dzieła sztuki decydują o niezwykłości Gandawy. Od innych flamandzkich pereł odróżnia ją atmosfera naturalnej „belgijskości" ze wszystkimi jej zaletami i słabościami. Tu pierwszeństwo mają zawsze rowerzyści i wszelkie inne przepisy ruchu drogowego przestają mieć większe znaczenie. Przez zatłoczone miasto przelewają się sznurami setki rowerów. Każdego ranka ulice zapełniają się studentami jadącymi na zajęcia albo wracającymi właśnie z całonocnej imprezy w którymś z licznych gandawskich klubów. Gandawa jest bowiem największym belgijskim ośrodkiem akademickim i spośród 230 tys. mieszkańców aż 31 tys. stanowią studenci.
Więcej możesz przeczytać w 13/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.