Marina to taka bardzo ładna i bardzo młoda dziewczyna, która słabo śpiewa po angielsku, odbiła Dodzie menedżerkę, a teraz tancerce Anecie Piotrowskiej chłopaka. Niejaki Mrozu nie dość, że jest najpiękniejszy w całej wsi, to jeszcze w przeciwieństwie do Mariny ma jeden przebój – „Miliony monet". Dziewczyna wie, gdzie dżem na półce stoi.
Polskie kino coraz bardziej inspiruje się kinematografią marsjańską. W filmie „SkarLans", współprodukowanym przez rapera Gorzkiego, wystąpią Cichopek, Mroczki, Misiek Koterski i discopolowa grupa D-Bomb. Rzecz ma być „przewrotną komedią o celebrytach”. Ktoś naprawdę powinien wybudować osobne kina dla tych filmów.Bardziej znany od Wojtka Ł., wokalisty grupy Video, jest pies mojej mamy. Aby to zmienić, muzyk ostatnio wypowiedział się o chorobie Adama Darskiego. – To nieuczciwe, tylu ludzi choruje na białaczkę, a tylko o szpiku dla Nergala mówi się w mediach – twierdzi Wojtek. Fakt: to, że tylu ludzi nie umie zamknąć japy, kiedy trzeba, a ja piszę o Wojtku, też jest trochę nieuczciwe.
Robert Kozyra, były car Radia ZET i jeszcze bardziej były mężczyzna Edyty Górniak, zagra nazistę w „Czasie honoru". Widzowie czekający na wielką kreację typu Brunner czy tarantinowski Hans Landa mogą poczuć się zawiedzeni. Robert po prostu będzie sobą.Nadciąga największe muzyczne święto wszech czasów dla biedaków z gustem muzycznym zblatowanym przez Marcina Kydryńskiego. Na stadionie Lecha zagra Sting. Przed nim, oczywiście, Anna Maria Jopek. Po nim, w ramach afterparty, dziesięciogodzinny didżejski set Marka Niedzwieckiego z muzyką do windy.
Anna Mucha w końcu przytrzymała się aktorskiego fachu i nie zamierza odpuszczać. W nowej telenoweli zagra bokserkę. To znaczy nie psa, ale dziewczynę uprawiającą boks. Dobry wybór.
Magda Schejbal i Joanna Krupa zazdroszczą Alicji Bachledzie-Curuś, że ma męża z Hollywood, forsy jak lodu i do tego jest ładna. Dziewczyny, wydaje mi się, że wystarczy się postarać. W Hollywood może być parę partii do wzięcia. Na przykład Danny DeVito. Albo ten aktor, który grał Bundy’ego.
W najnowszej „Gali" obszerny wywiad z Sebastianem Karpielem-Bułecką. Lider Zakopowera wychodzi na prawdziwego twardziela, który rozbite pięścią kotlety zapija żentycą, a po robocie dla relaksu stawia kolegom chałupy. Dobry chłop z tego Sebastiana. Zapewne jak popije dobrze śliwowicy, to i stół w zębach przeniesie.Podobno na planie „Bitwy Warszawskiej" Natasza Urbańska wciąż płacze przez Borysa Szyca, który dogryza jej i nazywa amatorką. Ten Szyc to on nie wie, co robi. Podobno Janusz Józefowicz już czai się na dachu domu Borysa, aby zrzucić na niego pożyczony od Stokłosy fortepian.
Beata Kozidrak, lwica polskiej estrady, obeszła właśnie pięćdziesiąte urodziny. Pani Beato, wszystkiego najlepszego. Inicjuje zrzutę na prezent: potrójny złoty łańcuch i nowe dziesięć kilo doczepianych włosów.Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.