Zarabiać w Polsce, a żyć w domu na plaży w Tajlandii? To nie jest niemożliwe. Dzięki wynalazkowi o nazwie geoarbitraż.
Gdy moi znajomi brali kredyty mieszkaniowe na setki tysięcy złotych i kupowali kolejny samochód, ja stwierdziłem, że czas skończyć z niewolniczym etatem. 60-metrowe mieszkanie w Warszawie wynająłem za 2,5 tys. zł miesięcznie. Co miałem, spieniężyłem, by mieć gotówkę na bilet lotniczy oraz wydatki, i postanowiłem wyjechać z Polski – opowiada Piotr, 32-letni, grafik komputerowy, który już od trzech lat mieszka w Tajlandii. Stały dochód z wynajmu mieszkania w Warszawie zapewnia mu życie w warunkach, na jakie w Polsce musiałby bardzo ciężko pracować. Ale nie jest na wakacjach. On pracuje. Tylko zamiast siedzieć przy biurku w drukarni na przedmieściach Warszawy, rozkłada laptop w swojej chacie na wyspie Phuket w Tajlandii.
Więcej możesz przeczytać w 36/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.