Dawniej był dumą stolicy, symbolem nowoczesności. Dziś odstrasza smrodem, brudem i „aferą kebabową”. PKP obiecuje jednak, że do Euro 2012 Dworzec Centralny znów będzie pachnieć i lśnić jak dawniej.
Kiedy dzwoniłem gdzieś i mówiłem: „Tu Centralny", po drugiej stronie odpowiadali: „Ooo… z pępka świata dzwonią!" – wspomina Zenon Pszczółkowski, który w grudniu 1975 r. objął stanowisko zastępcy naczelnika Dworca Centralnego. Było wtedy takie powiedzenie: jak mieszkać w Europie, to tylko w Paryżu, a jak pracować na kolei, to tylko na Centralnym. – A teraz? Przestałem się już tym wszystkim przejmować. Jednak był moment, że bardzo mi było przykro patrzeć, jak dworzec, który był kiedyś naszą dumą, tak marnieje – mówi 67-letni dziś Pszczółkowski.
Więcej możesz przeczytać w 36/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.